Trochę odpoczywam, więc więcej czytam, ale też więej leniuchuję. Łącząc dwa w jednym, dzisiaj propozycja kolejnego tekstu, który mnie zaciekawił…
Można wskazać co najmniej dwa źródła, które dają obraz obecnego podejścia USA do ChRL. To przemowa amerykańskiego sekretarza stanu, Antony’ego Blinkena, z maja 2022 r. – Podejście administracji USA do Chińskiej Republiki Ludowej – i najnowsza, zeszłoroczna Narodowa Strategia Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.
Za czasów prezydenta Trumpa on sam i jego „jastrzębie” jawnie i zdecydowanie określali Komunistyczną Partię Chin jako wroga USA, zagrożenie dla amerykańskich wartości i marksistowsko-leninowską organizację, a samego Xi Jinpinga nazwali następcą Stalina.
Choć Biden wydaje się nie rezygnować z konfrontacyjnego podejścia wobec Pekinu, robi to w innym stylu niż poprzednik. Blinken we wspomnianej przemowie w Washington University jasno podkreślił, że USA nie dążą do nowej zimnej wojny ani konfliktu, a nawet są zdeterminowane, by ich uniknąć.
Z kolei wspomniana amerykańska NSB nakreśla szkielet strategii względem azjatyckiego hegemona oparty na budowaniu silnej gospodarki wewnętrznej będącej w stanie z nim konkurować oraz współpracy w tej kwestii z kluczowymi sojusznikami w regionie.
Dokument dzieli ową strategię na trzy części: (1) inwestycje w amerykańską gospodarkę i politykę wewnętrzną, czyli ich konkurencyjność, innowacyjność, odporność i demokratyczne zasady, (2) współpracę, czyli połączenie wysiłków z sojusznikami i partnerami, zmierzającą ku wspólnemu celowi oraz (3) konkurowanie z ChRL w odpowiedzialny sposób.
Jastrzębi styl polityki Bidena wydaje się lepiej przemyślany i bardziej odpowiedzialny, gdyż przyjął formę konkretnych strategicznych posunięć do wykonania. Chociaż Trump w swojej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego także poświęcał sporo uwagi ChRL, to jednak ograniczał się raczej do wyliczania grzechów „autorytarnego systemu politycznego rewizjonistycznych Chin”, takich jak korupcja i kradzież danych.