Piotr Koj

Blog

Covid w świetle badań

9 czerwca 2023
Możliwość komentowania Covid w świetle badań została wyłączona

Raporty mniejszości wytykające większości potknięcia podczas walki z koronawirusem nie wzbudzają sympatii. Jednak nawet jeśli autorzy dokumentu się mylą, to przemilczenie problemu oznacza, iż w przyszłości kardynalne błędy zostaną powtórzone.

Nauka z lockdownów jest jasna, dane są dostępne: uratowane życia były kroplą w morzu w porównaniu z oszałamiającymi kosztami nałożonych zabezpieczeń – twierdzi prof. Steve H. Hanke współautor dokumentu pt. „A Literature Review and Meta-Analysis of the Effects of Lockdowns on Covid-19 Mortality”.

Wspominany raport ma status dokumentu roboczego (Working Paper), co oznacza, iż autorzy dzielący się wiedzą oczekują od innych naukowców informacji zwrotnych, polemik, ocen. Tak, aby rzeczy, które ustalili, podlegały weryfikacji. Z tym jednak może być problem, bo efekt ponad roku pracy prof. Steve’a H. Hanke, dr. Larsa Jonunga oraz Jonasa Herby to coś na kształt „śmierdzącego jaja”, negującego istniejący konsensus.

Po pierwsze, jest tak z powodu szerokiego zakresu źródeł, z jakich skorzystano, by określić, na ile lockdowny wprowadzane w Europie i Ameryce Północnej, ze szczególnym uwzględnieniem Szwecji, Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych, wywarły wpływ na te kraje. Badacze dokonali przesiewu wśród 19 646 opracowań szczegółowych, z których wybrano 32 jako główną podstawę źródłową. Interesowały ich przede wszystkim statystyki dotyczące zachorowań na COVID-19, zgonów, średniej śmiertelności, hospitalizacji, obowiązujących obostrzeń itd. Generalnie, jak na ekonomistów przystało, analizowali dostępne dane, żeby wyciągnąć wnioski. Te zaś to „śmierdzące jajo” po raz drugi.

Mianowicie badacze wyliczyli, że głębokie lockdowny wprowadzane w Wielkiej Brytanii zmniejszyły śmiertelność na COVID w porównaniu ze Szwecją, gdzie takowych obostrzeń w ogólne nie stosowano, o marne 3,2 proc. W liczbach bezwzględnych było to ok 1 700 ludzkich istnień. Acz ocalonych jedynie przed koronawirusem, bo jednocześnie powszechne zamknięcie przyniosło wzrost o 5,9 proc. zgonów na inne dolegliwości, z zawałami na czele.Autorzy raportu oceniają, iż w skali Europy lockdowny pozwoliły na uniknięcie ok. 6 tys. zgonów, zaś w USA ok. 4 tys. Nawet powszechne noszenie maseczek w miejscach publicznych okazywało się lepszym pomysłem. Ich wpływ na niższą umieralność wynosił – ok. 10,7 proc. mniej zgonów z powodu COVID.

Po tym podsumowaniu na drugim miejscu w raporcie umieszczono koszty przyjętej strategii walki z pandemią. Wśród nich znalazły się: recesja gospodarcza, inflacja, wzrost bezrobocia, spadek jakości edukacji z powodu nauczania zdalnego, radykalny wzrost wskaźników jeśli idzie o przemoc domową, oraz choroby psychiczne (zwłaszcza u dzieci). Na końcu zaś dodano falę buntów społecznych i podważenie zaufania do liberalnej demokracji. Tego wszystkiego – zadanie autorów raportu – można było uniknąć.
„Gdyby ludziom przedstawiono właściwe informacje, odpowiednio dostosowaliby swoje zachowanie, ale nigdy im na tyle nie zaufaliśmy” – napisali na łamach „The Telegrap”” 4 czerwca Lars Jonung i Jonas Herby, anonsując swój Working Paper.

Dlatego jeśli nawet raport trzech ekonomistów zawiera błędy i okaże się, iż w wielu aspektach się myli, to i tak jest cenny. Idzie bowiem pod prąd fatalnej w skutkach, bezkrytycznej jednomyślności, jaką podczas pandemii wspólnie narzucały rządy i cieszące się największymi zasięgami wśród odbiorców media. Jeśli bowiem stanie się ona regułą, być może przez pewien czas większość ludzi, stale słysząc, co ma myśleć, poczuje się psychicznie lepiej. Aż do momentu, kiedy na własnej skórze odczują, co w praktyce oznacza dla zwykłego człowieka zanikanie dawnych fundamentów Zachodu. Ponieważ to one gwarantują obywatelom wolności, owocującą bogactwem i bezpieczeństwem.

Zachęcam do lektury…

https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/8731078,lockdown-katastrofa-covid-19-raport-wojna-felieton-andrzej-krajewski.html

zobacz archiwum wiadomości »

Dodawanie odpowiedzi wyłączone.