Benedykt XVI dawał przekonujące odpowiedzi na problemy naszych czasów, płynące z wiary, tradycji i własnej refleksji. Występował w obronie Jezusa Chrystusa, autentycznego humanizmu i prawdy. Zawsze myślał nowocześnie, był mocno osadzony w rzeczywistości, ale nie dostosowujący się do ducha czasów i zawsze wobec niego krytyczny.
Benedykt XVI świetnie odczytywał „znaki czasu”: liberalizm, relatywizm, permisywizm współczesnego społeczeństwa. Jego diagnozy odnośnie ideologii nazistowskiej i marksistowskiej trafiają w samo sedno. Najbardziej bolała go jednak detronizacja Pana Boga w naszej epoce i w naszym świecie. Czyli to, że nasz świat, świat cywilizacji atlantyckiej, świat Zachodu, nie jest budowany na prymacie Boga. Z tego wypływają, jego zdaniem, wszelkie inne nieszczęścia, tragedie i kryzysy współczesnego człowieka.
Benedykt XVI był przykładem osoby w pełni zintegrowanej, łączącej dziecięcą wiarę z najwyższym intelektualnym i duchowym wyrafinowaniem. „Moim podstawowym impulsem było odsłonięcie rzeczywistego rdzenia wiary pod inkrustacjami i nadanie temu rdzeniu siły i dynamizmu”. Impuls ten był stałym motywem w jego życiu. Uważał się za nowoczesnego, postępowego teologa i poszukując znaków czasu, domagał się, aby za żadną cenę nie zdradzić tego, co jest ważne i słuszne. Jego wielkim darem jest także niezwykła zdolność do rozplątywania spraw, wyjaśniania skomplikowanych kwestii, znajdowania tego co wspólne i najważniejsze. Nawet jego krytycy mówią o jego ostrym jak brzytwa umyśle.
Wielkim tematem przewijającym się przez całe dzieło Benedykta XVI jest więź wiary i rozumu, która pomaga przezwyciężyć tak powszechnie panującą w naszych czasach pokusę irracjonalizmu. Joseph Ratzinger podkreśla, że wiara jest zawsze rozumna a ludzki rozum jest zawsze otwarty na pełne zwieńczenie, a mianowicie osobiste poznanie Boga i Jego miłości do człowieka.
Wiara i rozum nie ograniczają się wzajemnie nie wykluczają się lecz służą doskonałości człowieka w Bogu, który przyjął nasze ciało i przez to objawia nam najgłębszą Jego istotę i życie, co najlepiej streszcza się w słowach: „Bóg jest miłością”, które stały się też tytułem pierwszej encykliki Benedykta XVI – „Deus caritas est”. Tylko prawda Boga czyni człowieka wolnym i może uwolnić współczesnego człowieka od ideologii proponujących mu samozbawienie i dyktatury relatywizmu. Rozum i wiara przez wzajemne korektury i oczyszczenie chronią nas przed groźnymi patologiami. Nauczanie Kościoła chroni rozum przed zawężaniem i ideologią, z drugiej zaś strony strzeże krytyczną linię wiary przed fundamentalizmem.