Piotr Koj

Blog

Czeka nas unijna katastrofa

9 lipca 2024
Możliwość komentowania Czeka nas unijna katastrofa została wyłączona

Wydawałoby się, że do 5 listopada i wyborów w Ameryce, nie czekają nas już żadne polityczne niespodzianki, a jednak… Przed nami jeszcze zatwierdzenie w Parlamencie Europejskim Von der Leyen na kierowniczkę Komisji Europejskiej.

Wynik nie będzie zaskoczeniem, ale cena jaką za to zapłacimy i owszem. Głosy poparcia mają pochodzić od posłów EPP, Renew i od Socjalistów. To już na wstępie będzie wymagało kilku kompromisów na rzecz lewicy, która mimo słabego wyniku, może liczyć na zatrzymanie programu deportacji „nomadów” zasiedlających europejskie miasta i relokację nowo-przybyłych do Europy Srodkowej. Niby wszyscy wiedzą, że prawica w Europie wygrywa bo ludzie obawiają się migrantów, ale Komisja potrzebuje głosów Socjalistów i ustępstwa będą konieczne.

Mało tego , Von der Leyen liczy się z tym, że część posłów, z jej własnej partii się wyłamie, że zrozumieli sygnały płynące od wyborców i są rozczarowani, że EPP nie wychodzi im na przeciw. Na wszelki wypadek VdL chce zawrzeć umowę z … Zielonymi.

Zieloni są jeszcze większymi przegranymi tych wyborów, ale też znają swoją cenę i domagają się gwarancji realizacji twardych celów klimatycznych. Tych samych które Polska próbowała odrzucić w zeszłym miesiącu, a wcześniej rolnicy spalili pomnik na placu Brukselskim.
Z tego co słyszę, to wraca ugorowanie ziemi, zalewanie łąk, specjalne kary za “nadmierne” użytkowanie wody i żadnych kompromisów na szczeblu narodowym. Innymi słowy partia, która odniosła największą klęskę wyborczą, partia, której wyborcy dali czerwoną kartkę za Zielony Ład, będzie rozdawała karty i forsowała więcej Zielonego Ładu..

No coż, Bruksela uważa, że największym zagrożeniem dla Unii Europejskiej – i dla Europy , jest to co euroelity nazywają sobie “skrajną prawicą”. Celem jest zatem zmarginalizowanie partii Meloni, Marine Le Pen dlasze demonizowanie PiSu, czy Konfederacji. Dla dobra Europy konieczne jest rozciągnięcie progresywnego kordonu sanitarnego, wykluczenie prawicy z ważnych decyzji politycznych w Brukseli i udawanie, że narody Europy chcą być uboższe, chcą zrezygnoać z części swoich praw, chcą destrukcji rolnictwa i swoich biznesów, licząc na to, że za sto lat poprawi sie klimat.

Piszę to tylko po to, żeby uprzedzić przed jeszcze jednymi wyborami, których skutki mogą być dalej idące niż wyborów we Francji czy Wielkiej Brytanii. Efektem będzie oczywiście postępująca delegitymizacja Komisji Europejskiej, rosnąca wściekłość społeczna, a co za tym idzie radykalizacja tych wszystkich, którzy dojdą do wniosku, że skradziono im demokrację.

Dalej nie przewiduje, bo raz, że nie lubię „prognozowactwa”, a dwa, że kiedy rządzić zaczynają emocje przewidywanie jest nic nie warte.

Tomasz Wróblewski

zobacz archiwum wiadomości »

Dodawanie odpowiedzi wyłączone.