Od początku roku zapasy złota w Narodowym Banku Polski (NBP) zwiększyły się o niemal połowę, co uczyniło Polskę drugim z największych nabywców kruszcu na świecie, licząc od kwietnia br. Mimo spadku cen złota z 2050 USD do 1850 USD za uncję NBP kontynuuje program skupu, zajmując obecnie 18. miejsce na świecie pod względem rezerw tego surowca.
Jakie motywy stoją za nagonką, a w jej rezutacie za planem postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu?
Otóż jeśli Sejm RP przyjmie taki wniosek bezwzględną większością głosów (wystarczy 231 posłów za), to w momencie postawienia w stan oskarżenia prezes NBP jest zawieszony na czas postępowania przed Trybunałem Stanu.
Oznacza to całkowity paraliż banku centralnego i rozchwianie polskiej gospodarki, jak również obniżenie atrakcyjności w oczach zachodnich inwestorów.
Dlaczego w ogóle Donald Tusk myśli o uruchomieniu tej destrukcyjnej spirali?
Po pierwsze prof. Adam Glapiński rozbił w puch neoliberalne dogmaty i dokonał obniżenia poziomu inflacji z 18% do 6% w nieco ponad pół roku przy zachowaniu najniższego bezrobocia w historii Polski. Po drugie dokonał znaczącego wzrostu posiadanych rezerw złota – dziś to już 11 mln uncji o wartości 22 miliardów dolarów (niemal 90 miliardów zł). Po trzecie, najważniejsze, prof. Adam Glapiński to gwarant, że Polska nie ulegnie niemieckiej presji i nie pozwoli w najbliższych latach narzucić nam waluty euro, na której zyskały tylko dwa państwa – Niemcy i w drobnym stopniu Holandia.
Atak na prezesa NBP ma jasny cel – gwałtownie zwiększyć stopy procentowe, zmrozić polską gospodarkę, zahamować proces wzbogacania rezerw złota i przyjąć euro, co oznacza śmieć polskiej gospodarki!
