Piotr Koj

Blog

Drang nach Osten. Niemiecka ekspansja na wschód

20 sierpnia 2024
Możliwość komentowania Drang nach Osten. Niemiecka ekspansja na wschód została wyłączona

Jak stwierdził Adolf Hitler: „Chcemy ziemi, a nie ludzi”. Pierwszym krokiem było odrąbanie narodowi głowy – szybka i systematyczna eksterminacja inteligencji i działaczy patriotycznych (Intelligenzaktion). Ale nie wszystko od razu. Polacy byli trzymani przy życiu nie z miłości, lecz dlatego, że byli jeszcze potrzebni – pisze Jan ŚLIWA

Od setek lat naturalnym kierunkiem ekspansji Niemców był Wschód. W porównaniu z Zachodem mniejsza była tam gęstość zaludnienia, słabsze były organizmy państwowe. Łatwiej też było ludy Wschodu przedstawiać jako barbarzyńców, zwłaszcza przed przyjęciem przez nie chrześcijaństwa. Nierozsądni Prusowie pozostali poganami, ich ziemie zostały więc bez skrupułów skolonizowane przez zakon krzyżacki. Ekspansja dokonywała się nie tylko ogniem i mieczem. Wielu rzemieślników i kupców przybywało do miast. Władcy sprowadzali niemieckich osadników – do Siedmiogrodu, nad Wołgę, a nawet do hiszpańskiej Andaluzji, gdzie do dziś występują niebieskoocy blondyni, z których niektórzy nazywają się Alemán.

Takie zaludnianie obcych terenów ma rozmaite konsekwencje. Daje poczucie, że wszystko, co tam powstało, naprawdę stworzyliśmy my, niemieccy nosiciele kultury (Kulturträger). Również tereny osadnictwa postrzegane są jako niemieckie. Pomagają w tym podrasowane mapy, gdzie obszary niemieckiej ludności i języka przedstawiane są nie jako wyspy, lecz jako obszar ciągły. Czyli w istocie to wszystko jest nasze.

Gdy kraje te, jak Polska czy Czechosłowacja, stają się niepodległe i akcentują własną kulturę, prowadzi to do napięć. Gdy konflikt narasta, Niemcy traktowani są (często słusznie) jako piąta kolumna, co prowadzi do represji. Gdy nadchodzi niemiecka okupacja, zwłaszcza tak brutalna jak hitlerowska, wielu Niemców korzysta z okazji, by poużywać sobie na lokalnej ludności. Gdy losy wojny się odwracają, wahadło wychyla się w przeciwną stronę i w strachu przed „czerwonym Iwanem” Niemcy uciekają sami lub są do tego zmuszeni. A wielcy tego świata, ze szczególnym uwzględnieniem Stalina, tak ustawiają granice, żeby konflikt się tlił przez dekady i żeby zawsze można było go rozniecić.

Zachęcam do lektury https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jan-sliwa-drang-nach-osten/

 

zobacz archiwum wiadomości »

Dodawanie odpowiedzi wyłączone.