Piotr Koj

Blog

Hańba

13 grudnia 2020
Możliwość komentowania Hańba została wyłączona

39 lat temu wprowadzono w Polsce stan wojenny. Wprowadzony niezgodnie z konstytucją stan nadzwyczajny, zaowocował internowaniem ponad 10 tysięcy działaczy opozycji antykomunistycznej, tysiące kolejnych było inwigilowanych i zastraszanych. Blisko 100 osób straciło życie.

Ktoś powie cóż nadzwyczajnego, ot kolejna rocznica. Nic bardziej mylnego!!!

Zaczęło się od nocnego rozsypania przez AGROunię, żywności na ulicy, pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Ksiądz Isakowicz-Zaleski napisał: Co roku wraz z wolontariuszami @brata_im  i innych organizacji charytatywnych kwestuję, aby zorganizować #Wigilia i paczki na #BożeNarodzenie  dla ubogich i bezdomnych. W tym roku z powodu #KoronawirusWPolsce jest z darami bardzo krucho. A tu tyle zmarnowanej żywności. Bezsens!  Tylu ludzi nie ma za co wyprawić świąt, a jacyś dranie wyrzucają żywność na ulicę. I jeszcze znajdują poklask!

Potem już było tylko gorzej.

Nieznani sprawcy ze „strajku kobiet” okleili pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Szczecinie nalepkami z Jaruzelskim. Nowe oblicze bolszewii 39 lat po stanie wojennym. Chamstwo, agresja, brak szacunku dla wartości narodowych. To jest ich znak rozpoznawczy.  Adam Borowski, opozycjonista z czasów PRL tak skomentował sytuację: To jest coś, co normalnemu człowiekowi nie mieści się w głowie. To są ludzie spoza tej cywilizacji. Oni są tutejsi, oni tu żyją, gadają w moim języku, ale to nie są Polacy.

Co dalej, w tą samą rocznicę stanu wojennego opozycja atakuje dom Jarosława Kaczyńskiego i opaskudza pomniki, miejsca pamięci innych ofiar katastrofy w Smoleńsku, domagając się aborcji na życzenie.

A już kompletnie zdruzgotały mnie próby wybielania Jaruzelskiego, według nich człowieka honoru oraz  porównywanie działań PiS do potworności stanu wojennego?

Trudno się więc dziwić, że opinie w internecie są mocne:
Swoją drogą charakterystyczne dla tego motłochu jest, że trzeba chronić przed nimi pomnik upamiętniający ofiary największej katastrofy w dziejach polskiego lotnictwa. Bo zechcą po nim skakać, opluwać czy obsikiwać.
Zdziczały motłoch w akcji, idzie na pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej krzycząc “schody – mają – wypierdalać”.
To się nazywa NEOMARKSISTOWSKA DIALEKTYKA. Teraz, na UW i UJ – można za to dostać granty, kiedyś, w bramie na Pradze, – po ryju. Postęp.
Dzisiejsi “obrońcy demokracji” czterdzieści lat temu byli “obrońcami demokracji ludowej”. Jak wiemy system ten niewiele miał wspólnego z prawdziwą demokracją, podobnie jak ten o który walczy dzisiejsza opozycja.

Dramat ten kończą “liderzy” opozycji.

Według kandydata lewicy na prezydenta Polski Roberta Biedronia w PRL przed 13 grudnia 1981 r. obywatele cieszyli się “wolnościami słowa, osobistą, mediów, swobodą zgromadzeń”, a władza używała przemocy “incydentalnie”.

W tym “duchu” wypowiedział się również marszałek Senatu, który łączy wprowadzenie stanu wojennego z obecną sytuacją: Krótka jest droga od wolności do autorytaryzmu.

Według posłanki Lewicy Anny Marii-Żukowskiej, Gen. Jaruzelski zmierzał od dyktatury do demokracji.

Borys Budka zaś zabłysnął: Rocznica wprowadzenia stanu wojennego skłania do refleksji o przemocy stosowanej przez władzę. Za agresją zawsze krył się strach opresyjnych rządów przed zmianami, obywatelami, prawdą. Czy 39 lat temu, czy dziś. Mając 42 lata, można nie pamiętać wydarzeń lat 1981-1989, ale lekcje historii otrzymał już po PRL-u.

Jego koleżanka, wiceszefowa klubu Koalicji Obywatelskiej Iwona Śledzińska-Katarasińska napisała Idziemy po wolność, idziemy po wszystko – mówi warszawska ulica prezesowi Kaczyńskiemu i rządowi PiS. Tym razem, w 39 lat po tamtym 13 grudnia, nic już ani nikt tego buntu nie zdławi. Nie wystarczy im pałek, gazu, policyjnych suk i „damskich bokserów “udających obrońców prawa”.

Smutny to czas i powiem mocno HAŃBA!!

 

 

zobacz archiwum wiadomości »

Dodawanie odpowiedzi wyłączone.