Iga Świątek wygrała z Sofią Kenin w dwóch setach 6:4 6:1 i została pierwszą polską tenisistką z triumfem w wielkoszlemowym turnieju! Cieszę się, tym bardziej, że w dzieciństwie miałem kilkuletnią przygodę z tenisem ziemnym i wiem, jak trudno osiągnąć sukces.
Amerykanka teoretycznie była faworytem, ponieważ w rankingu WTA zajmowała 6 miejsce, Iga dopiero 53. Ale warto przypomnieć, że drodze do paryskiego finału nie przegrała nawet seta i podobnie było w najważniejszym meczu w karierze. Jest najmłodszą triumfatorką French Open od 1992.
Jako pierwsza Polka Świątek sięgnęła po triumf na kortach Rolanda Garrosa. Przed wojną dokonała tego Jadwiga Jędrzejowska (w grze podwójnej), ale przegrała singla. Kolejna nasza “wielka rakieta” Agnieszka Radwańska w 2012 roku dotarła do finału Wimbledona, ale nie dała rady Serenie Williams. Zwycięstwo we French Open poprawiło też pozycję w rankingu Świątek – obecnie jest 13. rakietą na świecie.
I tak oto 19 letnia dziewczyna, sprawiła radość Polakom na całym świecie…
Po raz pierwszy, lecz jestem pewien, że nie ostatni!