PiS zaprezentował jedynki. Niektórzy doszukają się sensacji, a ja dostrzegam tylko konsekwentną pracę nad jak najlepszym wynikiem wyborczym. Partia i jej liderzy, postawili na ludzi sprawdzonych, doświadczonych, wiarygodnych, pracowitych i oddanych sprawom społecznym, o wysokim wskaźniku zaufania społecznego.
Wiem, wiem, za chwilę nastąpi jazgot i udowadnianie, że jedynki nie są doświadczone, wiarygodne itp itd. Kłopot dla opozycji jest taki, że to nie chodzi o ich odczucia, tylko o wyborców.
A co po drugiej stronie? Od Sasa do Lasa. Giertych, Kołodziejczak, Wołoszański – „faszysta”, „rosyjski agent”, donosiciel SB. Wiem, trochę złośliwe, ale prawdziwe.
No i to wsparcie elit: Holland – odebrać prawa wyborcze mężczyznom, Tokarczuk – zabijanie na mięso to grzech, Justyna Dobrosz-Oracz – TVP trzeba „zaorać”, wyrzucić wszystkich, którzy tam pracują, TOK FM – rzeba ograniczyć wpływ prowincji na wybory.