Obchodzimy setną rocznicę uruchomienia Elektrociepłowni Szombierki, naszej postidustrialnej katedry. Lata świetności niestety ma za sobą. A szkoda. Dopóki właścicielem była ZEC S.A. obiekt tętnił życiem. Pomimo, że jego podstawowo funkcja była ograniczana, to dzięki wizjonerstwu prezesa Jacka Janasa, przy współpracy z miastem, obiekt po pierwsze stał się miejsce wydarzeń kulturalnych, edukacyjnych i sportowych, po drugie był przygotowany do nowych funkcji komercyjno-usługowo-kulturalnych. W roku 2009 Elektrociepłownia Szombierki uznana została jednym z „7 Cudów Architektury Województwa Śląskiego”. W 2010 roku nasza perła została włączona do Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Niestety, brak zgody rządów PiS i PO, pomimo starań miasta, na jej komunalizację, spowodował jej sprzedaż w 2011 roku. Nowy właściciel fińskie Fortum początkowo kontynuowało politykę otwartości obiektu na rzecz społeczności lokalnej. Jednak od początku EC Szombierki stanowiła swoisty balast, stąd decyzja o sprzedaży obiektu. Niestety, wybór padł na rekomendowaną przez ówczesnego włodarza Bytomia spółkę “kogucik” Rezonator i tak się zaczął proces degradacji EC. To, że z Elektrociepłowni coś jeszcze zostało, to zasługa grona jej miłośników, którzy pomimo rozlicznych trudności ratują ją od ostatecznej zagłady.
Tym większa radość, że prezydent Bytomia Mariusz Wołosz zaproponował właścicielowi zabytku – spółce Rezonator SA – odkupienie Elektrociepłowni Szombierki po cenie, za jaką właściciel nabył ją w 2016 roku. Powodem jest postępująca degradacja zabytku. Dotychczasowe próby nieodpłatnego przejęcia Elektrociepłowni nie powiodły się, dlatego w trosce o zachowanie zabytku zaproponowaliśmy właścicielowi odkupienie obiektu po cenie, jaką nabył ją w 2016 roku, czyli 814 tys. zł – powiedział Mariusz Wołosz.
Trzymam kciuki!!