TVP rezygnuje z kosztorysów wynikowych, jeśli produkcja programu jest wyceniana na mniej niż 100 tys. zł, a producent jest spoza telewizji. – Głównym celem tej zmiany jest usprawnienie procesu realizacji i rozliczania niskokosztowych audycji informacyjnych i publicystycznych – argumentuje spółka.
– Z pewnością konsekwencją tej zmiany będzie to, że wszystkie programy publicystyczne i informacyjne realizowane przez producentów zewnętrznych będą teraz kosztować 99 tys. zł – ironizuje Daria Gosek-Popiołek z Partii Razem, wiceprzewodnicząca gremium. – Na pewno nie sprzyja to transparentności i nie są to standardy, które powinny obowiązywać w mediach publicznych – podkreśla parlamentarzystka.
W język nie gryzie się również Grzegorz Furgo, były poseł PO. – Tłumaczenie to kompletna bzdura, komuś puściły hamulce. Uchwała Daniela Gorgosza z 26 czerwca to wytrych do wyprowadzania pieniędzy bokiem z TVP – powiedział Interii były polityk. – Jeśli ktoś uważa kwotę 100 tys. zł za “najdrobniejsze wydatki”, to powinien wziąć pod uwagę, ile audycji emituje telewizja. Chodzi o gigantyczne pieniądze! I to w czasach, kiedy TVP szuka środków wszędzie – podkreśla.