Kolejna “Gazeta na Niedzielę” przeczytana. Nie mogę Wam polecić wszystkich artykułów, stąd wybieram jeden…
/…/
Oddzielną sprawą jest to, że brak silnej formacji konserwatywnej w Polsce negatywnie odbija się na naszej polityce. Tymczasem łatwo sobie wyobrazić w polskim życiu publicznym centroprawicowe ugrupowanie, w ramach którego istnieje akceptacja dla poglądów konserwatywnych. Tym bardziej że w ostatnich wyborach większość Polaków zademonstrowała poglądy centroprawicowe bądź prawicowe. Nie oznacza to, że są oni w pełni konserwatystami, ale pokazali, że opowiadają się za wartościami dla konserwatystów ważnymi, jak poszanowanie tradycji, świadomość znaczenia tożsamości narodowej, roli chrześcijaństwa w życiu naszego narodu./…/
Przywiązanie do tradycyjnego porządku wartości w Polsce jest cały czas silne, mimo to partia, która mieniła się jako jego główny obrońca, nie odniosła w ostatnich wyborach sukcesu. Przesądziły o tym trzy czynniki. Po pierwsze, Polacy nie akceptowali wyraźnego zamysłu budowy państwa coraz bardziej autorytarnego, coraz mocniej podporządkowanego jednej osobie. Po drugie, zanegowali nieodpowiedzialną politykę ciągłego konfliktu z Unią Europejską, który doprowadził do tego, że Polska znalazła się w politycznej izolacji pomimo swojego zaangażowania na rzecz sprawy ukraińskiej. Przecież w konsekwencji tych działań obecnie mamy jako państwo tylko jednego pewnego sojusznika: Stany Zjednoczone, które w dodatku w 2024 r. mogą mieć prezydenta gotowego szukać szybkiego porozumienia z Rosją. Po trzecie, sposób prowadzenia kampanii wyborczej przez PiS, przede wszystkim przez Jarosława Kaczyńskiego, który w kolejnych przemówieniach wskazywał samych wrogów, akcentując samotność Polski zmuszonej do samodzielnej obrony naszej suwerenności. To wszystko Polacy zanegowali – ale widać wyraźnie, że nie odwrócili się od poglądów centrowych, centroprawicowych i prawicowych, skoro takie poglądy ma ponad połowa posłów w Sejmie.
Prof. Aleksander HALL