Jak się czuję mężczyzna w 61 roku życia? Niby jak przed rokiem. Choć bez wątpienia bogatszy o nowe doświadczenia i przeżycia. Niestety, najwięcej zmian wprowadziła wojna. Jej okrucieństwo, konsekwencje jakie wniosła w nasze codzinne życie. Ale też radość i duma z postawy naszej Wspólnoty, Polek i Polaków, którzy bez jakiejkolwiek zachęty rozpoczęli pomoc która objęła miliony Ukraińców, zarówno tych którzy przekroczyli naszą granicę, jak i tych którzy pozostali u siebie.
Niezmiernie martwi mnie w którą stronę zmierza nasza cywilizacja. Nie chcę żyć w świecie, w którym codziennością jest aborcja, eutanazja, niszczenie rodziny (zastępowanie mamy i taty), mnożenie płci, konsumpcjonizm. W efekcie walki z religią i tradycyjnymi wartościami, prowadzonej przez środowiska „postępowe” zniszczono poczucie europejskiej wspólnoty, a do tego (lub z tego wynikajace) nastąpiły głębokie zmiany w mentalności, izolacja, samotność i depresja.
Wierzę jednak, że dobro zwycięży zło…
I z tą nadzieją i z takim planem wkraczam w kolejny roczek!!