Koniec roku to czas podsumowań. Tak też czynię To był dobry rok, udało się sporo rzeczy zrobić.
Wspomnę o kilku, Zacznę rodzinnie, czyli 35 lat małżeństwa. Szmat czasu razem. Raz lepiej, raz gorzej, ale tę próbę czasu przetrwaliśmy wspólnie, ciesząc się trójką naszych pociech. A propos pociech, to ta najmłodsza kontyuuje naukę w szkole ponadpodstawowej, to także ważny moment.
A na niwie społecznej, cieszą debaty projektu Bytom2054. 10 spotkań, kilkuset uczestników, dziesiątki wniosków. Mam nadzieję, że doczekam czasów, w kt órych będą brane pod uwagę, dla dobra miasta, dla dobra bytomian. Cieszy większa aktywność organizacji pozarządowych. Wróciliśmy do Forum NGO. To bardzo dobry kierunek. W ramach stowarzyszenia MYbytomianie udało się zrealizować kilka ciekawych projektów promujących bytomskie zabytkowe parki, konkurs na najładniejszy balkon, okno i ogródek przydomowy oraz siódmą już edycję Biegu Świętych Mikołajów. Nie byłby to udany rok bez wizyty na Osadzie i obozach Burego Misia. Dużą radość sprawiało mi również wspólne śpiewanie z Chórem Francesco. Nie zabrakło aktywności biegowej, choć muszę krytycznie przyznać, że była nieco mniejsza…
Ucieszył mnie powrót Superbohaterów do Bytomia i na nowo podjęta walka o uratowanie EC Szombierki. A tak na marginesie kibicuje prezydentowi Wołoszowi i wszystkim, którzy podjęli na nowo walkę o zmianę Bytomia. Widać pierwsze efekty, oby tak dalej.
Dziękuję wszystkim, dzięki którym to podsumowanie ma tak pozytywny wydźwięk