Kilka uwag z internetów…
– Krzysztof Bolesta (@k_bolesta), ekspert PL 2050 ds. klimatu i energii zajmuje się wiatrakami jak Agata Staniewska – Bolesta, dyrektor Offshore w Ørsted Polska (polska spółka duńskiego Ørsted – energetyka wiatrowa). Ciekawe, bo oboje mają nazwisko Bolesta. Przypadek pewnie.
Sytuacja się powoli klaruje. „Obóz demokratyczny”, zgodnie z przewidywaniami – przynajmniej moimi – okazał się zupełnie i beznadziejnie zapętlony w powinności i długi wdzięczności wobec państwa i biznesu niemieckiego. Ma obecnie zerowe pole manewru. Liderzy tego obozu dobrze wiedzą, że uderzając w jądrówkę, Orlen, CPK, Świnoujście oraz nachalnie promując interesy niemieckich firm, długofalowo szkodzą sobie nawet u własnego elektoratu, ale nie mogą nic w tej sprawie zrobić. Więcej: nie pozwolono im zwlekać nawet minuty i ruszyli z całą akcją jeszcze przed objęciem władzy. Nota bene, w tym kontekście staje się zrozumiała skrajna i agresywna nerwowość niemieckich mediów związana z powierzeniem misji tworzenia rządu PMM, co powoduje, że Tusk obejmie władzę 2 tygodnie później, niż Niemcy zakładali – niemiecka prasa napisała przez 6 tygodni ponad 20 wściekłych artykułów na ten właśnie temat.
Twórcy noweli „ustawy wiatrakowej” w uzasadnieniu wskazują, że odległość farm od domów wynosi: 1. we Francji – 500 metrów, a w 2. Austrii – między 500 a 1 tys. m. I proponują w Polsce .. 300 metrów.