To już nudne. Od lat Wszystkich Świętych media zmieniają na Dzień Wszystkich Zmarłych czy też Święto Zmarłych. Ta niewłaściwa nazwa używana jest nieświadomie także przez wielu wiernych, w tym ludzi związanych z kościołem i poważnie traktujących swoją wiarę oraz życie religijne. Tymczasem w tym dniu oddajemy cześć nie wszystkim zmarłym, ale Wszystkim Świętym, czyli ludziom zbawionym, którzy już cieszą się oglądaniem Boga i mogą wstawiać się w niebie za nami. Święto Zmarłych czy też Dzień Zaduszny, a dokładnie: Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, obchodzimy 2 listopada. Wtedy to modlimy się za ludzi, którzy przed spotkaniem z Bogiem muszą odpokutować za swoje grzechy w czyśćcu.
Skąd zatem wziął się termin „Święto Zmarłych” na określenie Uroczystości Wszystkich Świętych? Z odpowiedzią przychodzi niezawodna wolna encyklopedia „Wikipedia”: Święto to było dniem wolnym również w czasach PRL-u, ale oficjalnie starano się nadać mu charakter świecki i nazywano je dniem Wszystkich Zmarłych bądź Świętem Zmarłych. Czyli tkwimy w PRL-u…