Parlament Europejski zachowuje się, jakby priorytetem dla UE była praworządność w Polsce, a nie największy kryzys humanitarny od czasu drugiej wojny światowej.
Zachodnie elity stanęły na wysokości zadania, bombardując Władimira Putina sankcjami, które będą miały wkrótce wpływ na sytuację ekonomiczną Rosji, bo osłabiają agresora. W swoim świecie żyje natomiast Parlament Europejski, który sprawia wrażenie, że priorytetem w polityce Unii jest kwestia praworządności w Polsce, a nie niespotykany od czasów drugiej wojny światowej kryzys humanitarny, z którym próbuje uporać się nasz kraj. Podejmuje ogromny wysiłek, aby sytuacja uchodźców nie przekształciła się w katastrofę humanitarną. To nie czas na kwieciste debaty o pustych wartościach, gdy obrona wartości odbywa się tu i teraz, ma twarz dzieci, niewinnych ludzi uciekających przed wojną.
Wielu polityków europejskich tego nie rozumie, a nawet jakby sprawą nie byli zainteresowani. Wpisanie do uchwalonej w ubiegłym tygodniu rezolucji, że Polska nie szanuje praw uchodźców proszących o pomoc, jest – co trzeba nazwać po imieniu – przejawem niespotykanej arogancji. Pokazuje, że to nie fakty są ważne, ale to, co zostało publicznie wykrzyczane na forum Parlamentu Europejskiego.
https://www.rp.pl/sady-i-prokuratura/art35863701-tomasz-pietryga-na-zachodzie-bez-zmian