Ponad 6200 wpisów i pykło 1.600.000 czytelników. To bez wątpienia cieszy, bowiem po co byłoby pisać, gdyby nikt tego nie czytał…

Tutaj (czyli na blogu) nic się nie zmienia, jak zawsze jest subiektywnie, kontrowersyjnie, no i z nastawieniem na myślenie. Mając na uwadze to ostatnie, czasami sięgam po cudze teksty, które uważam że są godne przeczytania i przemyślenia, a być może Wam w oceanie informacyjnym umknęły. Nie zawsze się z nimi zgadzam, zwłaszcza w 100%, ale bezprzecznie wydają się one warte lektury.

Trochę ostatnio mniej o Bytomiu, ale jak wiecie, sprawy z grubsza idą w dobrą stronę. Wychodzę z założenia, że to nie ja uzyskałem mandat zaufania od mieszkańców. Prezydent oraz jego ekipa wzięli odpowiedzialność i niej zostaną za rok rozliczeni. Oczywiście nie ma obawy, że ma miejsce zamiatanie pod dywan, ale jak już powiedziałem idzie ku dobremu i oby tak dalej.

Więcej czasu poświęcam krajowemu podwórku, a to z tej prostej przyczyny, że prawie codziennie doprowadza mnie do wrzenia  hipokryzja i zakłamanie opozycji. Krytykują rządy Zjednoczonej Prawicy, odsłaniając mechanizmy, z których sami korzystali, często na znacznie większą skalę. Opozycja powinna być jak żona Cezara, niestety jak jest, dobrze wiemy…

Czy to oznacza, że obecna władza jest krystaliczna, że realizowane projekty są dobrze  przemyślane, przygotowane, że nie są popełniane błędy? Oczywiście nie. Ale nie dołączę do chóru malkontentów, którzy codzienne wręcz wyją z wściekłości, chwytając się każdego brzydkiego chwytu, aby zdyskredytować PiS. A to wszystko, aby zrealizować swój program, który przedstawił wybitny przedstawiciel KO Leszek Miller:  Dziś znów poza hasłem odsunąć PiS od władzy usłyszałem, że trzeba mieć programową ofertę. Tymczasem nie ma rzeczy istotniejszej niż pozbycie się PiS. To jest cały program! Na szczegóły przyjdzie czas po wyborach.

A ja pozostanę z Chłopcami z Placu Broni i zaśpiewam:
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem…