Były doradca szefa biura prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz celnie ironizuje: Myślę, że za mało się staramy. Trzeba jeszcze wypowiedzieć Polsce wojnę;) I wtedy będzie prawie tak samo, jak 100 lat temu. Co prawda, koniec będzie też taki sam, ale, jak widać, bardzo tego chcemy. (…) Zauważyliście, że każda władza na Ukrainie zaczyna różnie, ale kończy zawsze tak samo – politycznym samobójstwem? A to dlatego, że wszyscy ci ludzie władzy u władzy znaleźli się przypadkowo. Otrzymując historyczną szansę, rządzący nie wiedzą, jak tę szansę wykorzystać, po czym okazują się sami sobą zmęczeni, i zaczynają działać zgodnie z jedynym instynktem, jaki im pozostaje – instynktem samozniszczenia.
A na dowód trafności opini Arestowycza, w wywiadzie dla CNN Zełenski powiedział, że Trump powinien publicznie podzielić się swoim pomysłem a nie tracić czasu, nie tracić ludzi i powiedzieć jaka jest jego formułą na “powstrzymanie wojny”. Dodał, że jeśli rzekomy plan Trumpa nie obejmuje wypchnięcia rosyjskich żołnierzy z całej ukraińskiej ziemi, to nie przedstawia on globalnej idei pokoju. Wypowiedź pojawiła się na 24 godziny przed spotkaniem w Białym Domu, gdzie Zelensky ma prosić o więcej pieniędzy.
I już wisienka na torcie: Niemcy muszą otrzymać stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jako gwarant pokoju – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.