Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił wstrzymanie składki, jaką jego kraj przekazuje Światowej Organizacji Zdrowia. Dla niektórych to wyskok ekscentryka, dla innych – kolejna bitwa w wojence amerykańsko-chińskiej.
Tłumaczenie decyzji Trumpa konfliktem z Chinami jest niewątpliwie słuszne, ale i to nie świadczy dobrze o WHO. Prezydent USA nie mija się z prawdą, gdy mówi, że organizacja bez weryfikacji powtarzała światu informacje na temat koronawirusa, jakie podawał jej Pekin. Na początku roku WHO twierdziła, że chińskie władze radzą sobie z sytuacją i nie ma powodów do wprowadzania ograniczeń w handlu z Państwem Środka. 14 stycznia podała nawet, że nie ma dowodów na przenoszenie się wirusa z jednej osoby na drugą.
Wszystko to w czasie, kiedy Chiny oficjalnie nie widziały zagrożenia i karały tych, którzy przed nim ostrzegali. Zgodność przekazu Pekinu i WHO nie powinna dziwić, bo jej szef, Tedros Adhanom Ghebreyesus, już wcześniej słynął z dobrych relacji z komunistycznymi władzami Chin. Pochodzi zresztą z tej samej opcji politycznej – w rodzinnej Etiopii należał do marksistowskiej partii plemiennej.
WHO tak jak wiele organizacji międzynarodowych, ponadnarodowych prowadzi własną politykę, włączając się w prowadzonę ofensywę ideologiczną, choć nie o idee ochrony zdrowia i życiu tu chodzi.
Jakie idee promuje WHO? W Polsce było o niej głośno z powodu promowanych przez nią standardów edukacji seksualnej (słynne lekcje o „przyjemności z dotykania własnego ciała”). Organizacja potrafiła też w ciągu jednego roku wydać na podróże swoich pracowników i ich pobyty w luksusowych hotelach 200 mln euro, czyli więcej niż na walkę z AIDS, gruźlicą, malarią i uzależnieniami łącznie. Do tego dochodzi dziwny sponsoring i bliskie relacje urzędników WHO z lobbystami. WHO promuje aborcje między innymi poprzez film, który przedstawia, jak przeprowadzić aborcję. Film nosi tytuł: „Zakończenie ciąży przy użyciu ręcznego aspiratora próżniowego” i jest częścią zasobów Biblioteki Zdrowia Reprodukcyjnego, oddziału Światowej Organizacji Zdrowia. Film rozpoczyna się od demonstracji i objaśnienia każdego narzędzia, które będzie wykorzystane do aborcji. Następnie ukazane są poszczególne kroki prowadzące do aborcji, także wykonanie USG dziecka. Instruktażowy film nie przedstawia, jak wygląda „to”, co zostało wyabortowane. Nienarodzone dziecko jest na filmie nazywane „zawartością” i „produktem”. W ten sposób dokonuje się dehumanizacji dziecka, by łatwiej je zabić.
Warto w tym miejscu przypomnieć statutowe cele WHO: Zadaniem WHO jest działanie na rzecz zwiększenia współpracy między państwami w dziedzinie ochrony zdrowia i zwalczania epidemii chorób zakaźnych, a także ustalanie norm dotyczących składu lekarstw i jakości żywności. Organizacja dąży również do zapewnienia opieki medycznej ludności świata oraz zmniejszenia umieralności niemowląt.