Nie ma co się zbytnio dziwić postępującemu w czasie zarazy „oszołomieniu umysłów”. Już sam fakt, że w epoce zawrotnego postępu biologii i medycyny wybucha globalna zaraza, zmiatająca – niczym jakaś eugeniczna megamiotła – starców i słabych w najwyżej rozwiniętych krajach świata, wystarczająco uzasadniałby takie oszołomienie. Ale myślową dezorientację w naszym zachodnim kręgu kulturowym jeszcze bardziej pogłębił ów sławetny lockdown, czyli faktyczny stan wyjątkowy zaprowadzony przez państwa. A ściślej mówiąc – łatwość, z jaką nasze demokratyczne rządy były gotowe z dnia na dzień wziąć w nawias wszystko to, o co jeszcze wczoraj biły się na śmierć i życie: wzrost gospodarczy, mobilność społeczną, propagandę kultury, konkurencyjność firm, walkę z zadłużeniem etc., etc. Taki nagły przeskok nie mógł się dokonać bez pozostawienia skazy na umysłach.
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jan-rokita-oszolomienie-umyslow/