Calin Georgescu – zwycięzca unieważnionej pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii i lider sondaży przed nadchodzącymi wyborami – został zatrzymany. Telewizja Antena 3 podaje, że kandydat został przesłuchany przez prokuraturę w ramach szerokiego śledztwa związanego z anulowanym głosowaniem na najważniejszy urząd w państwie z listopada. Polityk usłyszał zarzuty, ale im zaprzeczył i oskarżył władzę o „ohydne nadużycia”.
Działania rumuńskich służb są szeroko komentowane również w Polsce. Część publicystów, polityków i prawników nie kryje oburzenia zaistniałą sytuacją.
„W Rumunii komuś bardzo zależy na wywołaniu rozruchów i destabilizacji kraju. I nie jest to zatrzymany dzisiaj przez służby Cālin Georgescu” – napisał Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy”.
Można mieć wrażenie, iż rządzący Rumunią establishment, po prostu boi się własnego społeczeństwa, własnego narodu…