Dzisiaj w imię osobistej wendety oraz zaspokojenia oszalałej z nienawiści żądzy zemsty radykalnej części elektoratu (o obcych wpływach możemy tylko domniemywać) obecny rząd niszczy nie tylko podstawy porządku prawnego, ale doprowadza do dramatycznego podziału społecznego.
I nie, nie chce mi się bawić w symetryzm na zasadzie, bo PiS źle robił (oj a sporo rzeczy fatalnie zrobił). Wyłączanie sygnału TV, skazywanie ludzi walczących z korupcją na podstawie niejasnych przesłanek, wjazd policji do Pałacu Prezydenckiego to nie tylko klimat z jakiejś latynoskiej junty ale przede wszystkim niszczenie resztek tej spójności społecznej, która może zadecydować o naszym BYĆ albo NIE BYĆ.
Szwedzki minister obrony cywilnej powiedział ostatnio wprost, że w Szwecji może być wojna. Na alarm biją analitycy i polityce po obu stronach Atlantyku. Co ciekawe u nas czasami ekspertów przestrzegających przed wojną kwituje się pobłażliwym uśmieszkiem, bo przecież Rosja nie napadnie na NATO. No niestety może napaść i to w przeciągu kilku najbliższych lat.
Zastanówmy się jakie społeczeństwo i państwo zostanie w Polsce. Bo za kilka lat na takie rozważania może być za późno.
Tyle Tomasz Grzywaczewski, pisarz, dziennikarz, dokumentalista. Dlaczego wybrałem z tysięcy komentarzy jego słowa? Bo oddaje słowami najlepiej to co się dzisiaj wydarzyło. W polskiej republice bananowej policja wtargnęła do Pałacu Prezydenckiego i nie okazując żadnych dokumentów aresztowała gości Prezydenta RP. Prezydent, chciał natychmiast wracać ze spotkania z Belwederu, ale zastawiono mu wyjazd autobusem miejskim…
Znowu mamy w Polsce więźniów politycznych!!
Kończę smutną refleksją – ale im się spieszy z tym podpalaniem Polski…