Eva Kaili, grecka socjalistyczna europosłanka i była wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, która jest jedną z głównych podejrzanych w aferze korupcyjnej, jaka wstrząsnęła tą instytucją pod koniec ubiegłego roku, może jechać na sesję plenarną do Strasburga w tym tygodniu – podał brukselski portal Politico, powołując się na prawników Greczynki.
Przypomnę, że afera korupcyjna wybuchła w grudniu 2022 r. wraz z aresztowaniem byłej wiceprzewodniczącej PE, greckiej socjalistki Evy Kaili. Jest podejrzewana o branie ogromnych łapówek od Kataru i śledztwo w tej sprawie toczy się w Belgii. Jednocześnie śledztwo w jej sprawie trwa w Grecji, gdzie również grozi jej więzienie. Jeśli Kaili zostanie uznana za winną w Grecji, wyrok wydany przez krajowy organ sądowy będzie najprawdopodobniej surowszy niż ten w Belgii.
W Grecji Kaili jest m.in. pod lupą urzędu ds. prania pieniędzy. Śledztwo w jej sprawie ma doprowadzić do ustalenia, czy przywoziła z zagranicy niezadeklarowane środki finansowe i inwestowała je w Grecji, głównie w nieruchomości.
Tak więc Eva Kaili weźmie udział w sesji, na której obok siebie będą miały miejsce:
Liczę szczególnie na głos pani Kaili w temacie walki z nadużyciami w Europie. Nie wspomnę już, że debatowanie z jednej strony o ataku na zaporę w Nowej Kachowce, z drugiej o praworządności w Polsce to już nawet nie jest rechot historii…