Krótkie podsumowanie dzisiejszego Protestu Rolników. Po pierwsze protest został oczywiście niedoszacowany przez ratusz oraz policję.
Po drugie Tusk i jego Koalicja 13 Grudnia, przestraszyli się tak mocno, że zdecydowali się go spacyfikować w starym, tuskowym stylu. Czy ktoś jest zaskoczony? Bo ja nie. Powiem więcej. Byłbym bardzo zaskoczony, gdyby Donald Tusk i jego Koalicja 13 Grudnia umiała się powstrzymać przed demonstracją siły.
By zrozumieć ich proces myślenia i dlaczego uznali że w jakikolwiek sposób tryb siłowy rozprawienia się z rolnikami może być dla nich pozytywny, należy cofnąć się do głębokiego tuskizmu sprzed ponad dekady. Dzisiaj mało kto już pamięta, że lata 07-14, czyli czasy dwóch rządów Donalda Tuska, pełne były społecznych protestów. Praktycznie nie było chwili spokoju. Tym bardziej, że gdy Tusk się „wściekał” i decydował się na wariat siłowy, bo po prostu tracił cierpliwość – czy to z górnikami do których strzelano, czy z brutalnym traktowaniem młodych ludzi prostestującymi przeciwko ACTA, czy wytwarzając bez przerwy prowokacje wśród funkcjonariuszy Policji, a także prawdopodobnie na wyższych szczeblach służb, jak w przypadku słynnej budki spod rosyjskiej ambasady, której kazano się „spalić” by oczernić tym patriotów uczestniczących w Marszu Niepodlełości.
Po trzecie, w jaki sposób Donald Tusk sobie radził z tymi skandalami, które w wielu państwach byłoby nie tylko przyczynkiem do natychmiastowej utraty władzy, ale także do odejścia z polityki będąc totalnie skompromitowanym w oczach społeczeństwa? Ano poprzez opanowanie mediów. Przejęci lub zaprzyjaźnieni dziennikarze, jak zawsze przeinaczali fakty, pokazywali nie te ujęcia co trzeba, skupiali się na fake newsach, zmiękczali wizerunek. Brzmi znajomo? Cały dzisiejszy dzień w głównym nurcie telewizyjnym, także w Polsacie, była narracja o poszkodowanych policjantach, o agresywnym zachowaniu rolników. O policji, o prowakacjach służb, o poszkodowanych rolnikach – absolutne nic. Ten sam pokojowy tlum, głównie męzczyzn w średnim i starszym wieku, sprzed ok tygodnia nagle miał stać się tłumem zadymiarzy.
Czyli było jak zawsze:
– nie pałowaliśmy kibiców, to byli chuligani,
– nie strzelaliśmy do górników, to byli chuligani,
– nie gazowaliśmy rolników, to byli chuligani.
Szczytem bezczelności ze strony polityków rządu i Koalicji 13 Grudnia jest próba przypięcia protestującym rolnikom etykiety ruskich prowokatorów.