Niestety, jest taki festiwal muzyczny, który obok muzyki, prowdzi indoktrynację uczestników. I choć zapewne dla części to obojętne, to będą też tacy, którzy łykną bakcyla i dołączą do tych co krzyczą ***** *** i będą atakować KK. Czy muzyka, czy rock winien dzielić??
Przykłady? Na festiwalu Owsiaka, bo o nim piszę, bawią się celebryci pokroju Kurdej-Szatan, upolitycznieni sędziowie krytykujący państwo i aktyw lgbt, który przy okazji inscenozuje obraźliwe drwiny z chrześcijaństwa. Festiwal nietolerancji i obrażania ludzi o innych poglądach.
Wystąpił także Nergal. Zaproponował „eksterminację hegemonii Kościoła Katolickiego w Polsce”. Zaraz ktoś o mentalności jego słuchaczy zarzuci mi sianie nienawiści – bo o tym piszę. Tak formatują ludzi: propaganda, eksterminacja i asymetria etyczna…
Tak jest już od lat, nie zgadza się z tym nawet Zbigniew Hołdys, który powiedział: To jest pierwsza w historii polityczna agitka na Woodstocku. Z trudem to oglądam. Tak trudno pojechać prywatnie, bez megafo? Przeżyć? BYĆ?