Wszędzie tam, gdzie proceduralna praworządność załamuje się, i to na dodatek – jak obecnie w Polsce – w majestacie politycznego uznania, w jej miejsce musi wkraczać przemoc.
Zapraszam do lektury kolejnego tekstu Jana Marii Rokity i wyciągniecia wniosków zanim dojdzie do wojny domowej…
Nowatorski koncept ograniczonego stanu wyjątkowego jest więc w istocie ustrojowym pomysłem na zawieszenie jednej z konstytucyjnych prerogatyw głowy państwa, czyli krokiem o charakterze – co tu dużo mówić – skrycie rewolucyjnym. Zresztą niemal równocześnie zawieszona została inna prerogatywa głowy państwa – prawo łaski, tym razem w odniesieniu do przypadku skazania przez sąd dwóch posłów. Dlatego właśnie tak doniosły jest upór głowy państwa w odmowie uznania obu tych aktów, gdyż to byłoby formą ich politycznej i prawnej konwalidacji.






