Wydatki budżetowe w pierwszych czterech miesiącach 2024 r. wyniosły 264 mld zł, o 39 proc. więcej niż w tym samym okresie przed rokiem. Dochody wzrosły “tylko” o 40 mld zł, do 214 mld zł, co oznacza, że deficyt publicznej kasy jest znacząco wyższy — zwraca uwagę “Rzeczpospolita”.
“Po kwietniu 2024 r. wynosił on niemal 40 mld zł wobec 10 mld zł po kwietniu 2023 r. To najgorszy wynik od co najmniej 10 lat” – zwraca uwagę dziennik.
Gazeta zaznacza, że część tego wzrostu jest efektem decyzji podjętych przez poprzedni rząd, takich jak podwyżka świadczeń dla dzieci z 500 zł do 800 zł czy wprowadzenie 13. i 14. emerytury.
Jednak rząd premiera Donalda Tuska również wprowadza nowe wydatki, takie jak program Aktywny rodzic, który ma kosztować ok. 6-6,5 mld zł rocznie od 2025 r. Z kolei miesięczny urlop od składek na ZUE dla firm to wydatki budżetu w wysokości 1,6–1,7 mld zł rocznie. Do tego dochodzą jeszcze podwyżki dla nauczycieli i pracowników sfery budżetowej – wylicza “Rz”.
Na razie nie widzę żadnej strategii dla finansów państwa w dłuższym horyzoncie. Tak jak mamy niepokojącą ciszę przed burzą, tak teraz mamy ciszę przed konsolidacją – uważa Sławomir Dudek, współzałożyciel Instytutu Finansów Publicznych.
Ja widzę – dojenie zwykłych obywateli, na każdym kroku plus zwijanie polskiej gospodarki…