Poniżej proponuję lekturę świetnego tekstu prof. Michała Kleibera, zamieszczony w kolejnym numerze wszystkoconajważniejsze.pl. Trafia w sedno mankamentów kampanii prezydenckiej A.D.2020, pokazuje co nam umyka…
Politycy kierują dzisiaj naszą uwagę i emocje dotyczące wyborów prezydenckich w naszym kraju na termin wyborów. W obliczu niewiadomych związanych z dalszym przebiegiem pandemii koronawirusa trzeba o tym oczywiście rozmawiać, choć dobrze byłoby robić to spokojniej niż dotychczas.
Na pewno nie powinniśmy jednak zapominać o istocie i znaczeniu czekającego nas wyboru. Dotychczasowa kampania prezydencka przepełniona była licznymi złośliwymi komentarzami i księżycowymi obietnicami, ale w moim odczuciu ukazała przede wszystkim poważny deficyt realizmu i dojrzałości w poglądach prezentowanych przez większość kandydatów. Niekoniecznie winić jednak za to należy wyłącznie ich. Mamy bowiem do czynienia z problemem znacznie poważniejszym niż tylko niechęć bądź niezdolność polityków do pogłębionego, opartego na rzetelnych analizach formułowania swych poglądów i zamiarów.
W istocie zachowania kandydatów, przecież ludzi inteligentnych, odzwierciedlają nie tyle ich ugruntowane poglądy, ile przekonania o wyborczej atrakcyjności proponowanych zamierzeń i ich przychylnym odbiorze przez docelowe grupy społeczne.
Sposób prowadzenia kampanii w tej sytuacji bardziej odzwierciedla poglądy polityków na stan naszej świadomości społecznej niż ich osobiste zamiary polityczne. Miałoby więc być prawdą, że chcemy wysłuchiwać – bez dokładnej analizy kosztów społecznych i budżetowych – tych wszystkich nonszalancko rzucanych obietnic? Obietnic, które mogłyby mieć sens wyłącznie jako elementy całościowego programu rozwoju kraju, a które w przypadku kandydatów bez silnego zaplecza parlamentarnego są w dodatku całkowicie nierealizowalne.
Czy naprawdę nie dałoby się przełamać tego nieszczęśliwego standardu i wprowadzić do prezydenckiej przedwyborczej debaty problemów osadzonych w realnym kontekście naszej przyszłości i podlegających realnemu wpływowi prezydenta?
Aby tak się stało, prezydenccy kandydaci musieliby zacząć od uświadomienia sobie kluczowych megaproblemów stojących przed nami i skoncentrować uwagę na pomysłach ich strategicznego rozwiązywania.
Oto parę przykładów ważnych pytań, wymagających według mnie od kandydatów na urząd prezydenta państwa wszechstronnie przemyślanych odpowiedzi:
- Gdzie leży granica między niezbędnym poziomem państwowej suwerenności a zestawem spraw przekazywanych do współdecydowania organizacjom ponadpaństwowym, z jasnym w naszym przypadku kontekstem unijnym?
- Jak rozwiązywać problemy demograficzne i jakie powinny być zasady przyjmowania w Polsce obcokrajowców, w tym jakie powinny być kryteria przyznawania im prawa stałego pobytu i zakresu pomocy w dostosowywaniu się przez nich do życia w kulturowo odmiennej rzeczywistości?
- Jak w dzisiejszej sytuacji wyważać relacje solidaryzmu społecznego i gospodarczego liberalizmu?
- Jak zasadniczo zwiększyć wydatki i systemowo usprawnić działania całego systemu ochrony zdrowia, a także kosztem której części budżetu miałby się taki ewentualny skokowy wzrost wydatków dokonać?
- Jak, biorąc pod uwagę obawy środowiskowe i ograniczenia finansowe, wypracować ostateczną decyzję w sprawie rozpoczęcia budowy elektrowni jądrowych, zakresu preferencji dla energetyki odnawialnej czy sposobu wspierania rozwoju własnych technologii tzw. czystego węgla?
- Jak dbać o stałą poprawę konkurencyjności gospodarki, czyli jak edukować, prowadzić badania, wdrażać nowe pomysły, chronić własność intelektualną oraz udoskonalać rynkowe i fiskalne regulacje, aby zapewnić trwały wzrost innowacyjności przedsiębiorstw?
- Jak doskonalić systemy stanowienia prawa i sądownictwa oraz jak dostosować strukturę władzy do wyzwań związanych z narastającą koniecznością podejmowania szybkich i dobrze skoordynowanych decyzji?
- Jak wspierać procesy przekształcania skłóconych, fatalnie komunikujących się ze sobą grup społecznych w propaństwowo zaangażowane, świadome realnych wyzwań społeczeństwo obywatelskie i jaka powinna być w tym procesie rola mediów publicznych?
- Jak maksymalizować korzyści i minimalizować zagrożenia wynikające z rozwoju społeczeństwa sieciowego, z uwzględnieniem budowy systemowej strategii obrony przed atakami w przestrzeni internetu, ochrony prywatności danych personalnych i zwalczania sieciowej mowy nienawiści?
To tylko mała część listy spraw, na temat których chciałoby się usłyszeć opinie kandydatów. Na większość z tych tematów znamy opinie urzędującego prezydenta, na niektóre z nich opinie niektórych kandydatów; nasza wiedza na temat tych fundamentalnych spraw z punktu widzenia wyborców jest jednak daleka od kompletności. Prezydent będzie przecież miał istotny wpływ na nie wszystkie, prowadząc akcje promocyjne, występując z własnymi inicjatywami i podpisując przedkładane mu ustawy. Może by więc jednak porozmawiać poważnie także o tych sprawach?