Zbliżają się Dni Bytomia. Czy to coś dziwnego? Przecież organizowane są od dawien dawna. A jednak ja uważam, że mamy do czynienia z kampanią wyborczą za pieniądze podatników, czyli nas – bytomian, z marnotrawieniem publicznych środków na typowe igrzyska… Odbędą się one pod pretekstem obchodów 760-lecia Bytomia, choć sam projekt, jak i większość artystów, nie ma związku z naszym miastem i z jubileuszem. Nie ma żadnej próby powiązania tychże koncertów z naszą historią, z bytomianami i ich twórczością… Czy stać nas na wydawanie za pośrednictwem zaprzyjaźnionej firmy setek tysięcy złotych na potrójne Dni Bytomia, w sytuacji w której budżet nie tylko się nie domyka, ale ma niespotykaną w naszej historii dziurę…? Czy mało jest projektów, które warto byłoby zrealizować ograniczając Dni Bytomia do jednego dużego wydarzenia? Także wydarzeń kulturalnych. Czy nie warto było zorganizować kolejnej Bytomskiej Nocy Świętojańskiej w Dolomitach Sportowej Dolinie w formule spektaklu operowego przeniesionego w piękny plener? Przypomnę, że wydarzenia te przyciągały tysiące mieszkańców Śląska. Na koncercie Dżemu z Operą, pomimo ulewnego deszczu, bawiło się 10 tysięcy osób. To była prawdziwa promocja Bytomia. To było jego prawdziwe święto. A to, co jest proponowane na placu Sobieskiego, to Noc Świętojańska z nazwy. To po prostu koncert Opery przeniesiony na scenę przed biblioteką. Wiem, że to „wołanie na puszczy”, że dla wielu to okazja do zabawy, z drugiej strony czuję się w obowiązku zapytać, czy tak chcemy obchodzić 760-lecie jednego z najstarszych śląskich miast?
Blog
760-lecie miasta to, wydawać by się mogło, świetna okazja do promocji miasta, a zwłaszcza jego historii, tradycji i osiągnięć. Minęły cztery miesiące i nie widzę, aby władze miasta wykorzystały ten czas na przybliżanie tego mieszkańcom. Mamy przecież Biuro Promocji, mamy Miejską Bibliotekę Publiczną, mamy zawsze otwarte i przyjazne Muzeum Górnośląskie, mamy parafie i wiele innych miejsc czy instytucji, które mogłyby i powinny temat podjąć. Powinny mieć miejsce cykle spotkań, wykładów, wycieczek. Tematów jest przecież ogrom – mówimy o 760-leciu… Czy każdy bytomianin wie o bytomskich Piastach? Co mówią nam nazwiska Hakuby, Bruninga, Studenckiego? Ilu mieszkańców nie zwiedziło jeszcze tak głośnej ostatnio Elektrociepłowni Szombierki czy też warsztatów kolei wąskotorowej? A ilu nie jechało wąskotorówką? Jeszcze osiem miesięcy roku jubileuszowego przed nami, tak więc szansa jest, ale czy zostanie wykorzystana?
zobacz archiwum wpisów na blogu »