Aż się zdziwiłem, kiedy przypadkowo zresztą, zobaczyłem że dzisiejszy wpis, będzie sześciotysięcznym na moim blogu. No cóż, bez wątpienia cieszę się.
Tyle radochy, trzeba wracać do codzienności.
Trudno mi przemilczeć “spektaklik” jednego aktora, w wykonaniu jednej z posłanek Platformy. Tym razem wysypała banknoty służące nauce, z sejmowego balkonu, w czasie zaprzysiężenia prezesa Narodowego Banku Polskiego. Cóż nic nowego…
Tak to jest, jak posłanka nie może wyjść z roli aktorki i ciągle myli parlament ze sceną teatrzyku kukiełkowego. Powiem tak, jak brakuje argumentów, pozostaje konfetti. Szkoda tylko, że efekt bezdennie głupiego happeningu tej pani, musiały posprzątać pracownice Sejmu. Jak zwykle konsekwencje fanaberii przedstawicielki opozycji ponieśli inni…
Co gorsza, pełne poparcie dla tego “wyczynu” ogłosił Tusk. Cóż Donald idzie na całość!