Piotr Koj

Blog

„Nie było podobnego wydarzenia w historii, tak jak nie było i nie będzie już pewnie takiego Polaka, którego kanonizację świętował wczoraj cały świat. W Warszawie np. od piątku – wielkie koncerty, nocne czuwania, transmisja z Watykanu na telebimie, przy którym jednoczyli się warszawiacy. Podobnie – w innych miastach.

W Bytomiu – w tym samym czasie – taka sobie, nazwijmy to: głupawka pn. Międzygalaktyczny Zlot Superbohaterów, do którego na siłę dorobiono ideologię w postaci reanimacji odpadów.

W niedzielę, kiedy na cały świat szła transmisja z uroczystości kanonizacji Jana Pawła II – w Bytomiu na rynku odbywały się warsztaty śmieciowo-twórczo­-przetwórcze.

Kiedy parę miesięcy temu podczas spotkania komitetu organizacyjnego obchodów 760-lecia Bytomia apelowałam o zmianę terminu zlotu superbohaterów, o telebim na rynku i transmisję, która w tym właśnie dniu, tak jak w Warszawie – jednoczyłaby w szczególny sposób mieszkańców naszego miasta – usłyszałam od pani prezydent, że na ten cel nie ma pieniędzy. Tak na marginesie – w ubiegłym roku za warsztaty śmieciowe miasto zapłaciło „artystom” 15 tys. zł (np. 1200 zł za tworzenie biżuterii z odpadów) i prawie 23 tys. kosztów technicznych. W sumie Bytom wydatkował na ten cel  40 tysięcy zł. Podobnie pewnie i w tym roku.

Panie Prezydencie!… Po tej inwokacji pozwolę sobie przejść do meritum sprawy i poruszyć tematy w moim odczuciu ogromnie ważne dla funkcjonowania miasta i jego wizerunku. Będzie o ludziach, którym dał Pan kredyt zaufania, a którzy działają przeciwko Panu i na szkodę miasta, korzystając z tego, że nie jest Pan w stanie w pełni skontrolować i dopilnować wszystkiego. Mówię dziś o tym, ponieważ nie będzie mojej milczącej zgody na to szkodzenie Panu i na pogrążanie miasta w chaosie przez osoby ustawione na wysokich stanowiskach bez odpowiednich do tego umiejętności i wiedzy. Mówię to z szacunku dla starań Pana Prezydenta o autentyczne i pozytywne zmiany w mieście, z poczucia obowiązku wobec moich wyborców, mówię w imieniu własnym, ale także w imieniu tych, którzy to wiedzą, widzą, ale nie mają możliwości i odwagi, aby o tym powiedzieć głośno.

Panie Prezydencie! Szanuję Pana jako prezydenta mającego wizję Bytomia – miasta przyszłości i zaangażowanego bez reszty w tej wizji urzeczywistnienie, a przy tym człowieka szczególnej dobroci. Tę dobroć doceniają ludzie z klasą, ale, niestety, wykorzystują ją cwaniaki i tzw. „hochsztaplery”. Wykorzystują, w poczuciu bezkarności, wiedząc, że fizycznie nie ma Pan możliwości ogarnąć wszystkiego przy tej ilości absorbujących spraw… Nowe otwarcie jesienią 2012 roku, z Panem jako prezydentem, dawało miastu i jego mieszkańcom nadzieję na pozytywne zmiany w systemie zarządzania miastem i uporządkowanie wielu spraw zwłaszcza tych personalnych. Mówię o tym dziś w obawie, że jeszcze trochę i ludzie tę nadzieję stracą, bo otaczające Pana cwaniactwo skutecznie te zmiany blokuje i co więcej: gra, używając sportowego słownictwa – „własną piłkę”. Bezczelność i tupet niektórych przechodzą wszelkie możliwe granice.

Sprawa 1. Takiego chaosu, jaki wywołuje swoim działaniem, a raczej brakiem umiejętności działania, pełniący równocześnie dwie funkcje: naczelnika kancelarii prezydenta i naczelnika kancelarii Rady Miejskiej Łukasz Wiejacha urzędnicy nie pamiętają od lat.

Przykładem niech będzie pismo dot. powołania Rady Programowej BCK, które w mojej obecności polecił Pan naczelnikowi załatwić od ręki, a które odległość z I piętra na parter UM pokonywało przez 3 tygodnie! Moje kilkakrotne, uzasadniane na piśmie skargi na zaniedbywanie przez pana naczelnika obowiązków – nie odniosły skutku. Nawiasem mówiąc, kolejne pismo w sprawie powołania Rady Programowej w nowym składzie jest przygotowywane od stycznia do teraz; o skargach pracowników na obieg pism – nie wspomnę.

Sprawa 2. Działalność osób odpowiedzialnych za promocję miasta. Tak naprawdę nie wiadomo, kto personalnie za tę promocję aktualnie odpowiada, za to mniej więcej wiadomo, jak ta działalność w praktyce wygląda. Posłużę się przykładem. Jako osoba pilotująca Festiwal Twórczości Patriotycznej MÓJ BYTOM – MOJA POLSKA (zaznaczam: pod patronatem Pana Prezydenta i moim) pod koniec lutego zwróciłam się do osoby zajmującej się kontaktem z mediami – z prośbą o załatwienie patronatów medialnych. Trwało 6 dni, po których na moją interwencję, co w tej sprawie zrobiono, usłyszałam, że nic, bo patronat medialny jest kosztowny i nie będziemy go stosować. Pomijam fakt, że człowiek kłamał w żywe oczy (za patronat medialny się nie płaci), na uwagę natomiast zasługuje styl pracy i szybkość wykonywania poleceń służbowych (było to uzgodnione z Panem Prezydentem).

Nowo zatrudniony od 1 marca naczelnik Wydz. Promocji i Kontaktów z Mediami Marcin Cholewiński okazał się być jeszcze lepszy.

W pierwszych dniach marca sporządził na moje polecenie (po wcześniejszym uzgodnieniu z Panem Prezydentem) pisma do TVP Katowice, PR Katowice i DZ . 22 kwietnia, a więc na 10 dni przed Finałem Festiwalu zaplanowanym na 3 maja dowiedziałam się, że  (po 6 tygodniach !) sprawa jest w trakcie załatwiania. Tknięta złym przeczuciem sama zadzwoniłam do dyrekcji i biur promocji radia, telewizji i Dziennika – i dowiedziałam się, że ten człowiek ordynarnie kłamał, bo takie pisma nie wpłynęły ani w formie listowej ani internetowej. Do Dziennika pismo dostarczono dopiero po rozmowie ze mną. W telewizji dowiedziałam się, że w tej sytuacji owszem, awaryjnie dadzą nam jedno 4-minutowe wejście antenowe, ale gdybyśmy złożyli pismo 6 tygodni wcześniej, to mielibyśmy kilka wejść z prezentacją Bytomia i dokonań laureatów poszczególnych tematów festiwalowych. Podobnie – w radiu.

Panie Prezydencie! Trudno takie postępowanie nazwać tylko zaniedbaniem obowiązków służbowych i brakiem szacunku dla miejsca pracy otrzymanego w mieście o 20% bezrobociu. To po prostu sabotaż, podkreślam z całą mocą: sabotaż, zastosowany wobec przedsięwzięcia o charakterze patriotycznym, promującym to, co cenne i wartościowe: więź bytomian z miastem i Polską.

Zbieg okoliczności sprawia, że obaj panowie są w bliskim kontakcie służbowym z przewodniczącą komitetu organizacyjnego obchodów 760-lecia Bytomia wiceprezydent ds. edukacji i kultury Anetą Latacz.

I tu muszę podkreślić znaczącą rolę w promowaniu, bądź niszczeniu określonych inicjatyw przez osobę odpowiedzialną za kulturę i edukację w mieście. Nie interesuje mnie światopogląd pani Anety Latacz, natomiast jako mieszkańca Bytomia i radną, interesuje mnie światopogląd i pryncypia, jakimi kieruje się wiceprezydent ds. edukacji i kultury, bo mają one wpływ na priorytety i kierunki działania osoby pełniącej tę funkcję.

Po stwierdzeniu pani prezydent na pierwszym organizacyjnym spotkaniu, że pora skończyć z (jak to z pewną pogardą określiła) bogoojczyźnianymi uroczystościami, wiedziałam, że Festiwal Twórczości Patriotycznej nie ma co liczyć na jej akceptację. I faktycznie: festiwal MÓJ BYTOM – MOJA POLSKA, pokłosiem którego ma być (i będzie) przeznaczony do przekazania każdej bytomskiej szkole dwupak płyt z kanonem pieśni patriotycznych, podkładów muzycznych i piosenek konkursowych plus wydawnictwo z piosenkami, pracami plastycznymi i utworami literackimi związanymi z Bytomiem – decyzją pani prezydent od spraw edukacji i kultury (co podkreślam z naciskiem!) nie otrzymał dotacji. Ale galaktyczni superbohaterowie ­i owszem.

Dopiero interwencja u Pana Prezydenta sprawiła, ze przeznaczono na ten cel (za co Panu Prezydentowi dziękuję) środki równe tym, co na „superbohaterów”.

Poza przekazaniem pism, które w sprawie Festiwalu skierowałam do szkół, nie ułatwiono mi działania. Pani prezydent nie zaprosiła mnie (w końcu – byłego nauczyciela, wizytatora kuratorium i dyrektora placówki kulturalno -oświatowej) na żadne z zebrań dyrektorów szkół w celu umożliwienia mi prezentacji tak ważnego wychowawczo i edukacyjnie projektu.

Kolejnym też, dziwnym zbiegiem okoliczności na organizowany w ramach festiwalu przez Zespół Szkół Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Bytomiu konkurs wiedzy o Bytomiu nie zgłosiła się żadna szkoła. Przepraszam – zgłosiła się jedna, ale w końcu równie dziwnym zbiegiem okoliczności się wycofała. Czy to znaczy, że w bytomskich szkołach nie ma młodzieży interesującej się historią swego miasta? Nie ma nauczycieli, którzy chcieliby młodzież do takiego konkursu zmotywować i przygotować? l to w roku jubileuszowym? Skąd się takie postawy biorą? Czy po prostu przykład nie idzie z góry?

Tak nawiasem ten właśnie Zespół Szkół przy okazji poskarżył się na dyskryminację. Jako jedyna bytomska szkoła nie został wpuszczony na organizowane przez bytomski resort oświaty targi szkolne „Na skarpie”. I pomyśleć, ze dopuszcza do tego kierująca oświatą osoba, która, jak Pan Prezydent zapewniał: „uporządkuje sprawy bytomskiego szkolnictwa”.

O jakim tu jednak porządku w resorcie i sprawnym działaniu mówić skoro przygotowywany pod „fachowym” kierownictwem wiceprezydent ds. edukacji i kultury, mający się ukazać pod koniec listopada 2013 oficjalny pogram obchodów 760-lecia Bytomia ujrzał światło dzienne … UWAGA!…. 10 kwietnia 1014 roku, a więc grubo po pierwszym kwartale roku jubileuszowego. Od komentarzy się powstrzymam.

Reasumując:

Proszę o odpowiedź, na jakiej zasadzie i z czyjej rekomendacji został przyjęty  na stanowisko naczelnika Wydz. Promocji i Kontaktów z Mediami – poza konkursem i spoza Bytomia (bo mieszkający w Jaworznie) pan Cholewiński, a sobie proszę odpowiedzieć, czy osoba rekomendująca Cholewińskiego powinna w dalszym ciągu zasługiwać na Pańskie zaufanie.

Wobec przedstawionej przeze mnie sytuacji i wykazaniu działania na szkodę wizerunku miasta – nie wyobrażam sobie innego trybu postępowania jak tylko rozwiązanie z tym panem stosunku pracy w trybie natychmiastowym.

W Bytomiu, gdzie tylu młodych, wykształconych ludzi bezskutecznie poszukuje pracy, nie może być miejsca dla cwaniaków uważających, że silne plecy są gwarancją dożywotniego zatrudnienia na eksponowanym i dobrze płatnym stanowisku.

A wracając do ostatnich wydarzeń. Daleka jestem od dewocji  i pomachiwania na co dzień biało-czerwoną chorągiewką, ale są wydarzenia religijne szczególnej rangi i znaczące święta państwowe, o uroczyste obchody których mamy obowiązek zadbać ze szczególną troską; mało tego – swoim przykładem mamy być wzorem postaw obywatelskich dla innych. Jaki stosunek do uroczystości państwowych prezentuje pani wiceprezydent ds. edukacji – mieliśmy okazję przeczytać swego czasu w „Błysku flesza” w „Życiu Bytomskim”. No cóż – jedni uważają za swój prezydencki obowiązek składanie kwiatów pod pomnikiem Wolności, inni preferują imprezy z przebieraniem. Nie mam nic przeciwko przebierańcom, jeśli ktoś się w tym spełnia – niech się przebiera, śmiem tylko wątpić, czy impreza „Dziwnie fajnie” ma szansę stać się znakiem firmowym Bytomia w sensie promocji miasta. Wątpliwa to promocja, jeśli w czasie światowych obchodów znaczącego dla Polski i jednorazowego w dziejach wydarzenia urządza się w naszym mieście głupawkę z panią prezydent od edukacji i kultury w roli głównej na czele.

Nie na takie wartości stawiał BIS w swojej kampanii wyborczej!

Chciałam w związku z tym zapytać Pana Prezydenta: czy akceptuje Pan taką politykę edukacyjno-kulturalną i w ślad za nią idący – taki medialny przekaz o Bytomiu?

Ludzką rzeczą jest pomylić się w ocenie człowieka, ale niewybaczalną – w tym błędzie trwać, dlatego też – jako przewodnicząca Rady Miejskiej w trosce o tę politykę i właściwy wizerunek miasta proszę o zweryfikowanie zasadności dalszego utrzymania na stanowisku zastępcy prezydenta ds. edukacji i kultury – pani Anety Latacz. Do końca kadencji pozostało nam co prawda już tylko pół roku, ale jest to jednak ponad 6 miesięcy – w czasie których, kto wie, czy nie doczekamy się w Bytomiu np. w święto Bożego Ciała równoległej parady równości pod światłym przewodnictwem wysokiej klasy specjalisty od edukacji i kultury.

Na marginesie jeszcze tylko, bo usilnie prosili mnie o to pracownicy, przypomnę o obietnicy uporządkowania spraw personalnych na samym szczycie władzy MZDiM-u, o co też sama swego czasu apelowałam.

Proszę w dalszym ciągu mieć dobroć dla ludzi – ale nie dla wszystkich. Na pewno dla tej wykształconej młodej kobiety bez rąk, która czeka na pracę. Ale dla cwaniaków, którzy czują się nietykalni jako „znajomi i przyjaciele królika” – potrzebne byłoby czasem mocne, „żołnierskie” słowo i takie same decyzje. (…)”

Niezbadane są intencje prezydenta Bartyli, zaś jego stosunek do realizacji obowiązków zapisanych w ustawie o dostępie do informacji publicznej długo jeszcze będzie dla mnie bodźcem do refleksji. Oto bowiem trzy cztery dni temu (po moim wpisie o BIP) w zakładce „Plany, programy i raporty” umieścił dokumenty sprzed 6 lat: strategię promocji i strategię miarki miasta. Nieważne, że brakuje tam wręcz kluczowych ważnych i aktualnych strategii oraz programów, że wymienię tylko: „Plan rozwoju Bytomia”, „Program rewitalizacji Bytomia”, „Miejska strategia rozwiązywania problemów społecznych”, „Bytomski program wspierania rodziny”, „Plan zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe dla miasta Bytom”. Brakuje też „Programu Ochrony Środowiska dla miasta Bytom”, „Programu współpracy miasta Bytomia z organizacjami pozarządowymi”  i wielu  innych…

Oczywiście strategia promocji i strategia marki miasta były w BIP od chwili ich uchwalenia, choć nie na tak honorowym miejscu… Dziś są już nieaktualne i praktycznie mają już tylko wartość archiwalną. Ich zapisy odnoszą się, czego pewnie prezydent nie doczytał, do instytucji, które już działalności nie prowadzą, między innymi za sprawą decyzji obecnych władz. Dość przypomnieć, jak istotnym wyróżnikiem miasta była w 2008 roku działalność Śląskiego Teatru Tańca… Nie zostały owe dokumenty, choć powinny być, zaktualizowane. Nie są, choć zgodnie z prawem powinny być, stosowane (radni prawa nie zmienili, więc obowiązuje). A za ich treść odpowiada, jak czytamy w BIP, Marcin Cholewiński…

O co więc chodzi, panie prezydencie? Umieszczając te dokumenty w tak godnym miejscu, przeznaczonym dla najważniejszych dokumentów strategicznych, 17 marca 2014 r. chciał Pan obwieścić światu, że oto przede wszystkim zamierza Pan realizować zdezaktualizowane i wyśmiewane przez pana zapisy?

zobacz archiwum wpisów na blogu »

Aktualności

zobacz archiwum wiadomości »