Piotr Koj

Blog

Otrzymasz, jak zapłacisz

19 maja 2014
Możliwość komentowania Otrzymasz, jak zapłacisz została wyłączona

Ostatnio przeczytałem ciekawy artykuł na www.wiadomosci24.pl . Poświęcony został niektórym nagrodom, które przyznawane są samorządowcom. Zacytuję: Nagrody w polityce są formą prestiżu. Często podejmując decyzję podczas wyborów przyglądamy się kandydatom, wtedy też wybieramy tych bardziej odznaczonych w przestrzeni politycznej. Czy jednak nie powinniśmy się wcześniej zastanowić? Wszystkie te nagrody zostały przyznane, tu cytuję: „za wkład i dokonania w rozwój swojego miasta, otwartość na problemy swoich wyborców, a także kreatywność w prowadzeniu polityki lokalnej”. Taka argumentacja pozwala każdemu samorządowcowi otrzymać nagrodę, zatem po co je przyznawać? Otrzymasz jak zapłacisz! Tak to nie żart. Kreuje się naszą opinię na temat polityków konkursami, które sami opłacają () Każdy z uczestników konkursu otrzymał wiadomość o wyróżnieniu drogą elektroniczną. Zaproszono kandydatów na galę informując, że jej koszt wynosi 165 złotych. Interes się kręci, a wymiana handlowa przynosi korzyści każdej ze stron. Jednocześnie rzuca mi się w oczy inny tekst: Kapituła IV edycji konkursu Samorządowiec Roku, organizowanego przez Oficynę Wydawniczą Regiony oraz Stowarzyszenie Dziennikarzy RP przyznała złote klucze samorządowcom, którzy w roku 2012-2013 wykazali wiele działań służących lepszemu zaspakajaniu potrzeb społecznych oraz tworzyli warunki dla zrównoważonego rozwoju lokalnego, przyczyniające się do unowocześnienia potencjału społecznego i gospodarczego miast, gmin i powiatów województwa śląskiego. W konkursie ocenie poddany był wkład i dokonania liderów wszystkich jednostek samorządu terytorialnego z punktu widzenia ich otwartości na problemy i oczekiwania mieszkańców, poszukiwania aktywnych form komunikowania się władz ze społecznościami lokalnymi, innowacyjność w kreowaniu polityki lokalnej oraz współpraca z biznesem i trzecim sektorem w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego (podkreślenie własne). Wśród laureatów znalazł się Prezydent Miasta Bytom Pan Damian Bartyla.

A gdzie obiecana strategia?

14 marca 2014
Możliwość komentowania A gdzie obiecana strategia? została wyłączona

Okazuje się jednak, że władze naszego miasta potrafią się właściwie rozstawać z pracownikami. Oto bowiem zgotowały naczelnikowi Turzańskiemu publiczne pożegnanie. Czytelników tego bloga pozostawiam z pytaniem, dlaczego na takowe nie mogła liczyć naczelnik Katarzyna Krzemińska, poprzedniczka obecnie odchodzącego, i grupa ludzi, z którymi pan Bartyla postanowił w swoim stylu zakończyć współpracę. O stylu tym pisałem już, więc nie będę powtarzał. Zaś z pytaniem czytelników zostawiam, bo odpowiedzi zapewne nie otrzymamy. Można jedynie domyślać się, że pan Bartyla podzielił pracowników na „swoich” i „nie swoich”, a w konsekwencji „nie swoi” nie mogli  i nie mogą liczyć na ludzkie traktowanie, a nawet na przestrzeganie względem nich przepisów prawa pracy…

Ale zajmijmy się geniuszem Turzańskiego, bo oto dowiedzieliśmy się o jego wiekopomnych dokonaniach. Co ciekawe nie dostrzegłem w nich najważniejszego – realizacji obietnicy Damiana Bartyli: Opracowana zostanie nowa strategia promocji gminy z uwzględnieniem potrzeb i zdania mieszkańców, rozpoczęcie prac – pierwszy kwartał 2013.  Ale co tam obietnice! Mamy konkurs Milki, do którego urząd się tylko przyłączył. Bytom okazał się najmilszym miastem w Polsce! Naprawdę. I wygrał superdrogą kampanię, na której kształt nie miał wpływu i której efektów jakoś nie ma…A co każdy z nas z tej super-hiperkampanii reklamowej pamięta? Na pewno czekoladę, z resztą bywa gorzej.

Następnie do osiągnięć Turzańskiego dorzuca się… wydawanie publikacji. To, że biuro promocji wydaje publikacje nie jest żadnym odkryciem, do tego zostało powołane i to przez lata robiło. Nie wiem, dlaczego bytomski.pl mówi, że „za jego sprawą miasto zwiększyło działalność wydawniczą”. Z czterech (!) wymienionych tytułów co najwyżej dwa są tytułami nowymi, bo przecież „Bytom i okolice” wydano w 2009 roku, zaś „Historię Szombierek” dwa lata później. Nie sposób zgodzić się z tezą, że miesięcznik „Rynek 7” obecnie zyskał na wartości… Zmiana linii pisma z miesięcznika kulturalnego na nie wiadomo o czym, zmiana formatu i papieru, grafiki, a przede wszystkim poziomu tekstów – wszystko to spowodowało, że niestety pismo to z pewnością nie zachęca do miasta… Zaś poza jego granice wyprowadziła je pani Katarzyna, a nie pan Krzysztof.

Również i ona wprowadziła regularne spotkania w Biurze Promocji, z tym że wówczas warunkiem odbywania się wydarzenia była, co jest logiczne, promocja miasta. Biuro w końcu na to otrzymuje środki na działalność. Obecnie bierze się, co popadnie, albo co się podoba organizatorom…Krzysztof Turzański zmienił też stronę internetową. Teraz połowę ekranu zajmuje baner, a pierwszą informacją jest doniesienie o wynajęciu odkurzacza na psie ekskrementy…

Działania promocyjne Bytomia za prezydenta Bartyli są prowadzone chaotycznie, wykorzystują wcześniej wprowadzone narzędzia i działania. Brak im polotu, odkrywczości, otwarcia, odwagi, co mogłoby skutkować choćby nagrodą za tę działalność. Nie słyszałem o większej kampanii skierowanej do inwestorów, na których tak prezydentowi zależy. Zaś doniesienia medialne? Brakuje mi w nich dobrych informacji o sukcesach prezydenta Bartyli, zaś nie znam nikogo, kto nie słyszałby o skatowanym dziecku. I nie pisałbym o tym, gdyby referendyści nie lamentowali tak nad doniesieniami medialnymi za mojej kadencji.  Jako prezydent rok po roku gościłem na ogólnopolskim Festiwalu Promocji Miast i Regionów, gdzie zauważano działania promocyjne prowadzone w naszym mieście, czy to nagrodą czy wyróżnieniem. Na międzynarodowym festiwalu filmowym nasz film promocyjny zdobył też dwie główne nagrody. W tym kontekście wynoszenia pod niebiosa osiągnięć Turzańskiego nie mogłem pozostawić bez komentarza.

zobacz archiwum wpisów na blogu »

Aktualności

zobacz archiwum wiadomości »