Jestem zdecydowanym przeciwnikiem prowadzenia polityki na “hakach”, teczkach, stosowaniu nieczystych zagrań i dyskredytowaniu przeciwników, Dyskurs polityczny powinien odbywać się na poziomie argumentów, programów i rozwiązań służących społeczności.
Pani rzecznik Katarzyna Nylec ładnie napisała, Damian Bartyla podpisał, ŻYCIE BARTYLI zamieściło. El presidente ma niestety bardzo krótką pamięć. Czyż to nie ON i jego obóz polityczny oparli bytomską politykę na “hakach”, teczkach, stosowaniu nieczystych zagrań i dyskredytowaniu przeciwników? Nie muszę daleko szukać, a czymże była “polityka” Bartyli wobec mojej osoby? Gdzie były te argumenty, programy, rozwiązania służące społeczeństwu? Gdzie był dyskurs zwłaszcza kiedy Bartyla uciekał przed debatami na argumenty i programy? A jak postępował Bartyla i jego dwór z Michałem Napierałą, z jego klubem tenisa stołowego, z półmaratonem? Tam nie było nieczystych zagrań i dyskredytowania?? A co robił Bartyla na ostatniej sesji Rady Miejskiej między innymi względem radnych Biedy, Buli, Patonia? A co robił jego “nadworny błazen” ze sceny w muszli koncertowej? Ta lista pytań, lista przykładów, dowodów jest nieskończona. PANIE BARTYLA tym oświadczeniem strzelił Pan sobie w kolano. TO KOLEJNY JUŻ SZCZYT HIPOKRYZJI na który Pan się wdrapał.
Może i jest Pan spokojny bo referendum ma charakter polityczny, ale prędzej czy później skończy to Pana ELDORADO, które przez większość myślących nazywane jest STAJNIĄ AUGIASZA, a może Bartyli?
A tak na marginesie “Pana” oświadczenia, jakie decyzje podejmują politycy czyli także Pan? Odpowiem za Pana, decyzje polityczne. Czasami nie ma dla nich podstaw merytorycznych czy też finansowych, ale i tak je podejmują. I taka refleksja winna towarzyszyć większości decyzji podejmowanych po roku 2012…