Mijają miesiące, a inwestorów na bytomskich terenach Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej nie ma. Może ktoś powiedzieć – potrzeba czasu. Jednak w Bytomskiej Strefie Aktywności Gospodarczej, mimo upływu kilku lat także nie ma inwestorów. Co ciekawe w 2012 roku w programie dla Bytomia prezydent Bartyla pisał o dalszym rozwoju Bytomskiej Strefy Aktywności Gospodarczej. To odważna deklaracja i bardzo interesująca samoocena dokonań lat 2012-2014. Nie ma też pozytywnych efektów działalności Bytomskiej Agencji Rozwoju Inwestycji. Są za to inne skutki – comiesięczne wydatki Gminy na nikomu nie potrzebną „przechowywalnie” zaplecza politycznego prezydenta Bartyli. Nie wspomnę już o obietnicach z 2012 roku, czy też z 2014. Gdzie w Bytomiu zapowiedziany pierwsze na Śląsku Centrum Technologiczno-Inżynieryjne & Centrum Nowych Technologii dla firm sektora SSC? Gdzie sieć inkubatorów rozwoju mikroprzedsiębiorstw z ukierunkowaniem na małe zakłady wytwórcze, usługowe i rzemieślnicze? Gdzie proinwestycyjna polityka finansowa miasta? Gdzie obiecane 905 nowych miejsc pracy? Gdzie poniesiono 19.100.000zł na nakłady inwestycyjne? Pytań – cytatów można mnożyć. Są dowodem jak bardzo rozminęły się wyborcze obietnice z rzeczywistością bytomian po 4 latach sprawowania władzy przez Damiana Bartylę.
A na terenach Bytomskiej Strefy Aktywności Gospodarczej i terenach włączonych do KSSE hula wiatr…