Cieszę się, że władze miasta zaczęły wykorzystywać muszlę koncertową w Parku Miejskim. Tym bardziej, że została ona wybudowana od nowa po to, aby spełnić warunki niezbędne do realizowania tam różnorakich projektów, zwłaszcza kulturalnych. Taką cenną inicjatywą jest cykl niedzielnych koncertów “Muzyka narodów”. Szkoda, że jednocześnie nic słychać w sprawie innej imprezy cyklicznej, jaką była Krawiecka Art Pasaż. Nie uważam, aby 160-tysięcznego miasta nie było stać na organizację dwóch równoległych projektów muzycznych, zwłaszcza że Rynek (ulica Krawiecka styka się z nim) też tego typu propozycji potrzebuje. I nie wiąże się to z ogromnymi funduszami, wręcz przeciwnie, bo to przede wszystkim pomysł.
A tak na marginesie: mam wrażenie, że oferta kulturalna miasta z roku na rok staje się uboższa. To demonstracja negacji wcześniej prowadzonych działań, kiedy to ja byłem prezydentem Bytomia. Demonstracja, bo prezydent Bartyla twierdzi, że obecnie skupia się na pozyskiwaniu inwestorów. Gdy tymczasem i za mojej kadencji prowadzono aktywnie takie działania, stąd wiem, że inwestorzy – analizując lokalizację kolejnych swoich przedsięwzięć – biorą także pod uwagę potencjał edukacyjny, kulturalny i rekreacyjny miasta.