Jest takie miejsce w Bytomiu, do którego zawsze warto pójść. Nie wierzycie? A i owszem to BeCeKino. Niezmiennie od lat i konsekwentnie promuje dobre kino i umożliwia nam zobaczenie filmów, na które być może sami nie zwrócilibyśmy uwagi. Kawał dobrej roboty i co ważne instytucja samofinansująca się!!! Skąd ta refleksja? Po dzisiejszym seansie… Zobaczyłem nowy film Jima Jarmuscha “Paterson”. To opowieść o codzienności, o tym że choć nudna i powtarzalna, choćby poprzez pracę zawodową głównego bohatera, to jednak przynosząca ciągle nowe doznania. Stają się one dla Patersona inspiracją do jego kolejnych wierszy. Co ciekawe Paterson mam wrażenie dobrze czuje się w swoim świecie, mimo swej zakręconej na biało-czarno żonie i jej kolejnych pomysłów. Oglądamy tydzień z życia Patersona i choć minuty się ciągną (nie tylko głównemu bohaterowi), to wciąga nas ten na swój sposób fascynujący świat. Bo taki jest Jarmusch, potrafi uchwycić codzienność. Ponadto warto dodać jak zawsze świetny  dobór aktorów (także do ról drugoplanowych) oraz dobrą muzykę. Tak więc zapraszam na tą niezwykłą pochwałę codzienności, może i nam uda się dzięki niej dostrzec to coś w naszym życiu??