Święta, święta i po świętach… Tak po ludzku, to żal mi jest tych wszystkich, dla których to tylko weekend, wydłużony o jeden dzień. Może są też jakieś tradycyjne potrawy, jajeczko, śmingus-dyngus…
Nie ma jednak tego co najważniejsze, duchowego przeżycia Triduum Paschalnego. Nie ma też radości Zmartwychwstania. Nie ma wielu mądrych słów, które pomagają w przeżyciu trudnych dni i miesięcy.
Abp Ryś w dzisiejszej homilii mówił wiele o Piotrze, o jego zdradzie, grzechu. Piotr doświadczył przebaczenia i mocą tego wybaczenia idzie do Korneliusza. Nauczanie Piotra o Zmartwychwstaniu Pana nie jest tylko wykładem czy homilią. Jest świadectwem tego, któremu przebaczono grzechy, a świadomość, że mu przebaczono prowadzi go do przekroczenia granic – mówił kaznodzieja.
Na zakończenie zapytał: do kogo my dziś wyjdziemy? „Do kogo dziś zadzwonicie? Do kogo napiszecie maila czy smsa? Nie macie w pamięci takich ludzi od których poczuliście się ostatnio oddzieleni granicą niewybaczenia, żalu, wrogości? Może są ludzi, których traktujecie jako swoich przeciwników. Czy przekroczycie dla nich te granice? Tę granicę przekroczy ten, kto ma doświadczenie Piotra, któremu wybaczono ciężki grzech.
Na koniec jakże ważne słowa papieża Franciszka: W tych mrocznych miesiącach pandemii słuchajmy zmartwychwstałego Pana, który wzywa, aby rozpocząć na nowo i nigdy nie tracić nadziei.