Afera podsłuchowa to kolejny mega skandal w Bytomiu Bartyli. Radni upublicznili dzisiaj rozmowy nagrane przez nieznanych sprawców. Jak się okazało “proceder nagraniowy” trwał od kilku miesięcy. Podsłuchiwani byli nie tylko radni, ale i urzędnicy, w tym ówczesny zastępca prezydenta Bartyli, choć już skonfliktowany z el presidente. Piszę o tym, bo dobór osób do nagrań, jest ważny. Świadczy bowiem o zbieraniu kwitów na tak zwanych wrogów. Wiele z zastanawia się co to mówiło w trakcie wizyt na Parkowej, pytanie jest jedno – kiedy dostanę kopertę?? Nie wiem czy tego typu afera jest zachętą, na przykład dla potencjalnych inwestorów.
Radni opublikowali dzisiaj oświadczenie:
Jest to działanie niezgodne z prawem, w związku z czym oczekujemy od organów ścigania potraktowania tej sprawy w sposób priorytetowy, a co za tym idzie, jej szybkiego wyjaśnienia oraz wskazania bezpośrednich sprawców i ich mocodawców.
Co na to obecny gospodarz Parkowej? Takie rzeczy się dzieją… mówi o podsłuchach Damian Bartyla. Tłumaczy nam, że teraz można podsłuchiwać i z zewnątrz. Odcina się od swojego w tej aferze udziału, a jeśli ktoś go oskarża to grozi że wystąpi na drogę prawną.
Pytany o referendum el presidente stwierdził, że radni mieli prawo podjąć uchwałę o referendum (…) nie miałem czasu się zastanowić co do moich dalszych działań. W najbliższym czasie będę dyskutował czy ta uchwała nie ma wady prawnej, bo teraz zajmuje się metropolią. No cóż metropolia ważniejsza…