Kończący się rok zmusza do refleksji, jaki był ten kończący się kolejny odcinek życia?
Muszę się Wam przyznać, że zamykam ten rok z satysfakcją. Mimo rozlicznych trudności, sporo rzeczy udało się zrobić. I choć jak zawsze były też minusy, to jednak bilans jest dodatni. Dużo satysfakcji przyniosła mi moja aktywność społeczna. Nie było łatwo, bo pandemia wprowadziła sporo utrudnień. A jednak udało się zrealizować dwa duże (jak na zasoby ludzkie) projekty, podtrzymać wydarzenia cykliczne, zrealizować kilka ciekawych zadań. Odnotuje w tym miejscu książkę Agaty Listoś-Kostrzewy “Ballada o śpiącym lwie”. To duży bonus, który otrzymujemy w gratisie, mam nadzieję, że zostanie mądrze wykorzystany dla promocji miasta i podtrzymania mody na Bytom.
Był to także zdecydowanie dobry rok dla mojego miasta. Cieszę się że rządzący, pomimo wielu zakrętów, nadal prowadzą Bytom w stronę założonych rezultatów. A nie jest to zadanie łatwe, nigdy nie było, ale ten rok był szczególnie ciężki.
Zupełnie nieźle wypada też w tym roku Śląsk. Tak jak zauważam swoistą modę na Bytom, tak też trwa moda na Śląsk. Tu warto odnotować między innymi “Kajś” Zbigniewa Rokity i powstały na jego podstawie spektakl “Nikaj”. Takich sukcesów śląskich twórców jest więcej, że wspomnę Adama Wesołowskiego i jego kolejne dzieło “Śpiewy Aniołów” na skrzypce i orkiestrę smyczkową.
Najgorzej, w tym rankingu, wypada Polska. I to nie ze względu na inflację, pandemię itp itd, ale na utrwalony i pogłębiony podział społeczeństwa. To już są dwa światy, dwa plemiona wyznawców, każde z nich ma swoje gazety, telewizje, pseudoautorytety.
Jako człowiek Kościoła, nie mogę nie odnotować wizyty papieża Franciszka w Iraku, beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego, matki Elżbiety Czackiej oraz ks. Jana Machy, ale przede wszystkim osłabienie lub też zerwanie więzi ze wspólnotą Kościoła, przez wielu moich rodaków. Ten proces trwał od lat, ale pandemia i wojna polsko-polska, ją znacznie przyśpieszyły.
Na koniec trochę statystyki: ponad 50 proc. Polaków oceniło, że rok 2021 – generalnie rzecz biorąc – był dobry dla nich i ich rodzin. Mimo, że oceny roku 2021 są lepsze, niż roku 2020, to i tak są dużo słabsze, niż w rekordowo dobrym roku 2019 – podaje CBOS.