Jak nisko trzeba upaść, by wykorzystywać autorytet zmarłego ojca premiera i tak kłamać? Jaką hieną trzeba być?
Kłamstwa na temat ostatnich słów umierającego Kornela Morawieckiego świadczą o wyjątkowej podłości Kołodziejczaka. I to właśnie podoba się Tuskowi, bo on otacza się niestety także ludźmi bez zasad i hamulców, których może wysłać do najbrudniejszych zadań…
Wyobrażacie sobie polityka PiS, który by łgał, że matka Tuska, w rozmowie z nim, na łożu śmierci opluwała Donalda? No i jak długo taki hipotetyczny polityk pozostałby w PiS, gdyby o podobnym skandalu usłyszał Kaczyński!