Cały dyskurs wokół Jana Pawła II pokazuje, że nie rozumiemy, czym jest świętość. Okazuje się, że dla wielu świętość oznacza bycie greckim herosem albo komiksowym superbohaterem. Kimś, kto zawsze staje na wysokości zadania, nigdy się nie myli, nie posiada osobistych słabości i nigdy nie upada. W tej wizji święty to człowiek nieskazitelny, cnotliwy już na starcie, który nigdy się nie ubrudził. Postrzega się go wręcz jako boskiego.
Blog
zobacz archiwum wpisów na blogu »