Piotr Koj

Blog

Wybór należy do nas

12 lutego 2021
Możliwość komentowania Wybór należy do nas została wyłączona

Boimy się narzędzi, a powinniśmy się lękać ludzi, którzy tych narzędzi używają. Różnica jest zasadnicza. Napisał Tomasz Rożek i trudno się z tymi słowami nie zgodzić. Aby lepiej zobrazować problem dokonał dwóch porównań:  odmienne zastosowanie tego samego narzędzia najczęściej pokazuje się na przykładzie noża. Albo reakcji rozszczepienia jądra atomowego. Nożem można pokroić chleb albo zabić. Niekontrolowane rozszczepienie jądrowe uwalnia energię bomby jądrowej, ale kontrolowane może dostarczać (i dostarcza) energii elektrycznej, która nie zanieczyszcza naszej atmosfery. I jedno, i drugie to rozszczepienie.

Takich przykładów można oczywiście podawać niemal nieskończenie wiele. Każda technologia, każdy wynalazek może być wykorzystany dla człowieka albo przeciw człowiekowi. Tylko co z tego wynika? Że powinniśmy przestać się rozwijać? Czy może raczej rozwijać się, ale więcej uwagi poświęcać wychowaniu i wykształceniu oraz stworzeniu odpowiednich mechanizmów zabezpieczających?

Inżynierowie IBM stworzyli algorytm, który jest w stanie w bardzo prosty sposób rozpoznać, czy badana osoba zachoruje na chorobę Alzheimera. Program nie robi nic wielkiego. Analizuje opisy rysunków (o mechanizmie działania tego algorytmu napiszę w kolejnym wydaniu GN). Tylko tyle i aż tyle. Inny algorytm, analizując sposób wypowiadania się, jest w stanie z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć wystąpienie innych chorób neurologicznych. Powstaje też coraz więcej algorytmów, które radzą sobie świetnie z analizą obrazów. Dzięki nim lekarze dostają ogromne wsparcie np. w diagnostyce chorób nowotworowych. Już dzisiaj istnieje kilka programów, które sprawdzają się w tym lepiej niż najlepsi specjaliści. Ale działające na tych samych zasadach algorytmy są wykorzystywane do rozpoznawania twarzy i śledzenia ludzi. Tak samo działające algorytmy mogą wyszukiwać cele po to, by następnie wyposażony w rakiety dron mógł te cele zrównać z ziemią. To ta sama sztuczna inteligencja, która uczy się na podstawie dużych zbiorów danych. To ta sama, która potrafi z nich wyciągać wnioski. Nie boję się jej ani trochę. Ale obawiam się ludzi, którzy zechcą z niej zrobić zły użytek. Potężne narzędzia mogą zrobić bardzo dużo dobrego, a te podane wyżej przykłady zastosowania ich w medycynie to nawet nie czubek czubka góry lodowej. Ale potężne narzędzia mogą też zrobić dużo złego. Co przeważy? Jak zawsze zależy to od nas.

Zamieszczony w “Gościu Niedzielnym” felieton czyta się, jak zawsze, z przyjemnością. Z całością wyrażonych poglądów trudno polemizować, jednak przechodząc od ogółu do szczegółu, to obawiam się że niewiele jednak od na zależy. Owszem, każdy z nas sam decyduje w jaki sposób wykorzystuje zarówno nóż, jak i słowo, ale na zjawiska globalne wpływ mamy bardzo ograniczony. Zawsze możemy zrezygnować z usług TT, FB czy Googla i You Tuba, ale czy tędy droga?

zobacz archiwum wpisów na blogu »

Aktualności

zobacz archiwum wiadomości »