Niewyobrażalna tragedia trojga dzieci, osieroconych przez psychopatę. Mnie, jako ojca dotknęło to bardzo mocno. Ogarnia mnie złość i bezsilność… Wiem, że debile będą zawsze, ale czy jest ktoś w stanie usunąć z naszych dróg tę durczoko-hajtowo-żewłakowo-najsztubową patologię?
W pełni podzielam oburzenie byłego siatkarza Marcina Możdżonka. To reakcja na wydarzenie z minionej soboty, kiedy to w Stalowej Woli doszło do tragicznego wypadku. Jadące w kierunku Tarnobrzega Audi S7 ze znaczą prędkością wyprzedziło inny samochód, po czym zderzyło się czołowo z jadącym z przeciwka Audi A4, którym podróżowała rodzina. W wyniku wypadku zginęła 37-letnia kobieta i jej o dwa lata starszy mąż. Małżeństwo osierociło troje dzieci. Jeden z synów – 2,5-chłopiec – był z rodzicami w samochodzie w chwili wypadku. Dziecko trafiło do szpitala. Na szczęście jego życiu nic nie zagraża.
Okazało się, że kierowca Audi S7, który wjechał w auto którym podróżowała rodzina, był pod wpływem alkoholu. W jego samochodzie znaleziono puste butelki. Co więcej, od kwietnia nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Przestępstwo, o które jest podejrzewany kierowca audi S7 “zagrożone jest karą do 12 lat pozbawienia wolności, bo to jest spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości”.
Należy niezwłocznie zastąpić policyjną akcję “trzeźwy poranek” akcją “trzeźwy wieczór” i odbierać nie tylko prawo jazdy, ale i samochody…