Dzisiaj kilka słów o uczciwości i transparentoności w polityce na przykładzie partii Hołowni. Redakcja “Nowej Trybuny Opolskiej” dotarła bowiem do nagrania, na którym poseł Polski 2050 Adam Gomoła, próbuje nakłonić kandydata do miejsca na liście wyborczej w wyborach samorządowych, do wpłaty na rzecz firmy znajomej posła.
Chodziło o kwotę 20 tysięcy złotych. Suma ta miała być przekazana bezpośrednio na konto firmy „Carrington Media&Event” prowadzonej przez 22-letnią Barbarę Łabędzką, szefową sztabu partii Szymona Hołowni na Opolszczyźnie, bliskiej współpracownicy posła.
Aby uzasadnić wpłatę, przygotowano umowę, która zakładała świadczenie usług konsultingowych w zakresie wizerunku, w tym „przygotowanie raportów na temat efektów przeprowadzonych działań”.
Taki dokument, obejmujący okres świadczeń usług konsultingowych od lutego do maja, otrzymał do podpisania mężczyzna, którego Gomoła rozważał jako lidera listy do samorządu. W rzeczywistości wpłacone 20 tys. zł miały iść nie tyle na same usługi konsultingowe co na promocję komitetu w regionie.
Co istotne, w treści umowy nie wspomniano ani słowem o kampanii wyborczej ani wyborach samorządowych. Mimo że na nagraniu słychać, jak poseł Adam Gomoła sugeruje kandydatowi, by to właśnie w taki sposób rozwiązać kwestię finansowania działań kampanijnych.
Na wątpliwości kandydata, czy to odpowiedni sposób na wsparcie kampanii, Gomoła odpowiada krótko: W wyborach parlamentarnych też takie umowy podpisywaliśmy.
W dalszej części rozmowy kandydat coraz wyraźniej zaznacza swoje opory przed uczestnictwem w proponowanej przez posła Gomołę konstrukcji finansowej. Wyznaje, że po głębszym zastanowieniu boi się w tym uczestniczyć z uwagi na odpowiedzialność prawną.
– Ja mam rodzinę. Ja nigdy takich rzeczy nie robiłem. Chcę żeby to było wszystko po prostu przejrzyste i czyste – mówi początkujący polityk, a w jego głosie wyraźnie wyczuwalny jest strach. – Nie wiem, na co idą te pieniądze, Adam – dodaje.
Politycy PSL, z którymi rozmawiali dziennikarze mówią, że cała sprawa jest “wielkim skandalem”.
Adam Gomoła, najmłodszy poseł w tej kadencji Sejmu, już wcześniej był obiektem kontrowersji. Po wybuchu afery wiatrakowej media odkryły, że rodzice posła wpłacili pieniądze na konto partii Szymona Hołowni. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że prowadzą oni firmę zajmującą się fotowoltaiką.
Na początku grudnia grupa posłów Polski 2050 i Koalicji Obywatelskiej wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy ws. wsparcia odbiorców energii. Największe kontrowersje budziły przepisy dotyczące wiatraków – zmniejszenie wymaganych odległości od zabudowy mieszkaniowej do 300 metrów w przypadku zabudowy wielorodzinnej i 400 metrów w przypadku zabudowy jednorodzinnej. Nowe przepisy dotyczyły także farm fotowoltaicznych, które w myśl nowych przepisów można by stawiać na gruntach rolnych.
Szczegóły pojawiły się 8 marca:
https://opole.naszemiasto.pl/tasmy-posla-adama-gomoly-lewa-kasa-na-wybory-ujawniamy/ar/c1-9638713