Frankfurt. Młoda studentka została brutalnie pobita do krwi przez grupę 12 trans-aktywistów, bo demonstrowała przeciwko wprowadzeniu toalet unisex na Uniwersytecie Goethego. Dwaj zakapturzeni osobnicy próbowali wyrwać jej komórkę i przypalać papierosami…
Kalendarium wydarzeń
Bytom – ach co to był za ślub
Czy kiedykolwiek zapytałeś swoją mamę, tatę, babcię, dziadka, czy ciocię, wujka, jak się poznali? Jak to się stało, że połączyło ich tak silne uczucie, jakim jest miłość – a co dalej sprawiło, że stanęli na ślubnym kobiercu. Tym samym weszli w całkiem nowy rozdział w swoim życiu, zakładając rodzinę i dając życie swoim dzieciom.
Tak wiele rodzin posiada niesamowite historie miłosne: dwie osoby zakochały się w sobie i romans ten odmienił ich życia już na zawsze.
Być może dorastając miałeś okazję usłyszeć historie miłosne swoich dziadków, a może i nawet zobaczyć zdjęcia.
Z okazji zbliżającego się V Światowego Zjazdu Bytomian, stowarzyszenie MYbytomianie zachęca do powrotu do tych niezwykłych zdjęć, które dla wielu ukazują najpiękniejsze chwile w życiu.
Jest jeden warunek – ślub odbył się w Bytomiu.
Także i my zachęcamy Was do podzielenia się z nami zdjęciami ślubnymi swoich krewnych, z dopiskiem roku, jeśli to możliwe i ewentualnie nazwisk osób na zdjęciu. Wspaniale byłoby gdybyście opisali krótko historię poznania się osób ze zdjęcia, jeśli to możliwe.
Gdzie wysyłamy zdjęcia i rodzinne opowieści? Przesyłamy je drogą mailową na adres mybytomianie@wp.pl lub przynosimy do Miejskiej Biblioteki Publicznej. Termin upływa z dniem 1 września br.
Wszystkie zdjęcia wezmą udział w wystawie w Galerii Rotunda, a wśród uczestników organizatorzy rozlosują bony podarunkowe, jury wybierze trzy najciekawsze fotografie z opisami, które zostaną dodatkowo nagrodzone.
Współorganizatorem konkursu jest Miejska Biblioteka Publiczna im. Prof.W.Studenckiego w Bytomiu. Konkurs odbywa się w ramach V Światowego Zjazdu Bytomian, który odbędzie się w dniach 9-11 września 2022 roku, szczegóły na stronie http://swiatowyzjazdbytomian.pl/
10. Bieg Świętych Mikołajów
6 sierpnia w Bytomiu
6.08 – w roku 1851 zmarł Franz von Winckler, sztygar i zarządca kopalni kruszców „Maria” w Miechowicach. W 1832 roku, ożeniwszy się z właścicielką Miechowic Marią Aresin, stał się posiadaczem ciągle potem przez siebie rozbudowywanego majątku. W 1839 roku kupił zaniedbaną wieś Katowice (około 300 mieszkańców) i rozpoczął ich wielką karierę, umieszczając tam zarząd swoich dóbr (m. in. 69 kopalń i 13 hut od Mysłowic po Rokitnicę).
5 sierpnia w Bytomiu
5.08 – w roku 1969 zmarł w Bytomiu Józef Kwietniewski – w latach 1927-1935 naczelnik Związku Harcerstwa Polskiego w Niemczech. W Bytomiu zamieszkał w 1934 roku, kiedy objął stanowisko sekretarza gimnazjum polskiego. Po wojnie, którą przeżył w obozach koncentracyjnych, wstąpił do partii komunistycznej. Od 1945 roku do śmierci pełnił obowiązki radnego Bytomia, a w latach 1947-1950 wiceprezydenta miasta. Był posłem na Sejm PRL w latach 1961-1969.
Dla Bytomia
Poniżej mogą Państwo zapoznać się z moimi planami jak i sprawozdaniami z działalności na rzecz Miasta Bytom.
Programy dla Bytomia:
- Program 2007 – 2010 [10,8 KB]
- Program 2010 – 2014 [16,2 KB]
Sprawozdania z realizacji programu:
- Sprawozdanie 2007 – 2010 [2,89 MB]
- Sprawozdanie 2010 – 2012 [547 KB]
Z mediów
List Jana Pawła II do biskupów amerykańskich
Aby właściwie ocenić wkład Jana Pawła II w przeciwdziałanie nadużyciom seksualnym w Kościele, potrzebne jest rzetelne opracowanie działań podejmowanych przez niego i instytucje watykańskie w latach 90., a także przez episkopaty, które borykały się wówczas z tym problemem – pisze ks. Andrzej DOBRZYŃSKI
Omawia między innymi list Jana Pawła II do biskupów amerykańskich o dopasowaniu przepisów prawa kanonicznego, by chronić ofiary i ukarać winnych.
Dla jednych największy Polak XX w., dla innych obiekt wulgarnych żartów
Trudno oprzeć się wrażeniu, że stoimy na dziejowym wirażu – zarówno jako kraj, jak i jako Kościół i świat. Atak na św. Jana Pawła II jest chwilą próby i koniecznością dania świadectwa. Niezwykle aktualnie brzmią w tym kontekście słowa papieża z pielgrzymki do ojczyzny z roku 1987: „Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować”.
Tekst który trzeba przeczytać!! https://www.tysol.pl/a101442-jan-pawel-ii-dla-jednych-najwiekszy-polak-xx-w-dla-innych-obiekt-wulgarnych-zartow?fbclid=IwAR0SCrY0-goGjneg2hxVlWl7fyR5aTPBoUo-vXBM9Azd6_psXlnzWFFvOPw
Błogosławieni, którzy potrafią innych zaorać
Niezwykła jest nasza skłonność do niszczenia wszelkich autorytetów. Pracujemy na to wszyscy, jedni drugim odbierając prawo do bycia architektami kraju, w którym żyjemy. Lista jest długa i powiększa się z roku na rok: Wiesław Chrzanowski, Jan Olszewski, Tadeusz Mazowiecki, Władysław Bartoszewski, Leszek Kołakowski, ks. Józef Tischner. Wszyscy oni prędzej czy później okazali się nie dość wyraziści dla jednej lub drugiej strony politycznego sporu. Nie dość ortodoksyjni bądź niewystarczająco liberalni. Niepasujący do dzisiejszych schematów, zgodnie z którymi wszystko musi być maksymalnie wyostrzone, bez żadnego niuansowania.
Nowe czasy są w końcu definiowane przez nowy dekalog dwudziestego pierwszego wieku, którego pierwsze przykazanie brzmi: błogosławieni, którzy potrafią innych zaorać, albowiem będzie im to poczytane za cnotę. Chyba się bardzo nie mylę (…)
Rację mają ci, którzy mówią, że zanim wejdzie się do kanonu historii, trzeba przejść przez czyściec społecznej pamięci. Takie losy spotykają pisarzy i artystów, którzy przez pierwsze ćwierć wieku po swojej śmierci przechodzą narodową kwarantannę. I trzeba co najmniej jednego pokolenia, aby dokonała się recepcja ich twórczości. Ale gdy już z tego czyśćca wyjdą, to zazwyczaj wchodzą na stałe do kanonu pamięci.
W wypadku Jana Pawła II ten czyściec jest bolesny. Zwracał na to uwagę on sam w ostatnich latach życia. Zwracali uwagę komentatorzy, pokazując, że breloczki, popielniczki z watykańskim herbem i mrugające papieskim okiem pocztówki zamiast przybliżać nas do jego osoby, skutecznie go od nas oddalają, tworząc społeczny totem. Cóż zrobić, skoro lepiej w ucho wpada „Barka”, a na wadowickiej kremówce można nieźle zarobić (…)
Niestety, obawiam się, że nasza walka o dobre imię Jana Pawła II przypomina marzenia ściętej głowy. Walec dziejowego rozliczenia jedzie, by zabić ojca, jakkolwiek szokująco to brzmi. Możemy powtarzać, że żaden naród nie ma wśród swych wielkich i szanowanych postaci ludzi bez skazy, którym nie można byłoby zarzucić, że popełnili błędy. I że mądrość narodów polega na tym, iż potrafią znaleźć miarę między prawdą historyczną a potrzebą budowania dumy z dokonań wybitnych jednostek.
Mam jednak wrażenie, że nasz gen samozniszczenia wyraźnie bierze dziś górę i daje o sobie znać. I tak jak ochoczo budowaliśmy pomniki Jana Pawła II, tak równie ochoczo zabieramy się do ich rozbiórki. A kiedy już to zrobimy, będziemy sierotami z poczuciem dobrze wykonanego zadania. I zostanie nam tylko kremówka…
Zakaz modlitwy, ba nawet rozmowy przed klinikami aborcyjnymi
Proaborcyjni prawodawcy w Wielkiej Brytanii wybrali opcję totalną. We wtorek przegłosowali odrzucenie poprawki do ustawy o tzw. strefach buforowych, która zakładała ustawowy wyjątek dla modlitwy i rozmowy pod siedzibami karteli aborcyjnych.
Oznacza to wprowadzenie całkowitej i niczym nie zachwianej swobody ich zbrodniczej działalności. Każda osoba, która będzie – choćby w myślach – modlić się nieopodal tego, co zwolennicy bezkarnego zabijania nienarodzonych nazywają „klinikami” aborcyjnymi, będzie ścigana przez służby i może zostać ukarana przez sąd. To samo dotyczy jakiejkolwiek formy oferowania pomocy kobietom – łącznie ze zwykłą rozmową.
Oburzenie takim przebiegiem sesji legislacyjnej wyraża m. in. Towarzystwo Ochrony Dzieci Nienarodzonych (SPUC). – To bardzo rozczarowujące, że posłowie odrzucili nawet tę skromną poprawkę, która miała na celu zapewnienie, że myślozbrodnia nie zostanie zapisana w prawie brytyjskim. Wprowadzenie stref buforowych już teraz oznacza, że zwykli obywatele zostaną uznani za przestępców i narażeni na paraliżujące kary finansowe za pokojowe świadczenie i oferowanie pomocy kobietom w potrzebie – komentuje Alithea Williams ze SPUC.
– Dzisiaj posłowie udowodnili, że aprobują aresztowania nawet za cichą modlitwę. Usłyszeli o skandalicznym przykładzie aresztowania Isabel Vaughan-Spruce za cichą modlitwę w Birmingham i zdecydowali, że to samo ma się dziać w całym kraju – kontynuuje działaczka.
– To nie jest tylko oburzający atak na wolności obywatelskie, to usuwa prawdziwą linię życia dla kobiet. Wiele dzieci żyje dzisiaj, ponieważ ich matka otrzymała pomoc i wsparcie od współczującej osoby działającej w obronie życia pod kliniką. Wiele kobiet czuje presję lub przymus do aborcji, a czuwania w obronie życia dają im wybór. Teraz odebrano im wybór – dodaje.
Źródło: lifenews.com
Z dziejów szalaństwa, odcinek nty…
Statystyki
Odwiedzin wszystkich: 1 603 725
Odwiedzin dzisiaj: 38