Piotr Koj

Blog

Uniwersytet Śląski wraca na czerwone tory?

18 stycznia 2020
Możliwość komentowania Uniwersytet Śląski wraca na czerwone tory? została wyłączona

Wracam do sprawy prof. Budzyńskiej, jest ona dla mnie co najmniej bulwersująca. Jest mi wstyd za moją uczelnię, która jak widzę wraca na czerwone tory, w których bardzo mocno twkiła przez całą komunę. Mam nadzieję, że minister Gowin zadba o otwartość uczelni i nie zezwoli, aby zapanował tam lewacki terror, a nawet dbałość o tak zwaną “poprawność polityczną”.

Przypomnę słowa prof. Ewy Budzyńskiej z Uniwersytetu Śląskiego: Wykładam socjologię rodziny od 28 lat. I zawsze podczas wykładów wychodziłam od klasycznej, socjologicznej definicji rodziny, a więc złożonej z męża, żony, ojca, matki, dzieci, krewnych, powinowatych. Okazało się, że w 2018 roku moi studenci tą definicją się bardzo poczuli dotknięci.
Przypominam, że grupie studentów nie spodobało się też nazwanie dziecka nienarodzonego dzieckiem oraz omawianie badań, z których wynikało że dzieci najlepiej rozwijają się w pełnej rodzinie, złożonej z ojca i matki połączonych silną więzią. Napisali skargę do władz uczelni. Rzecznik dyscyplinarny uczelni się do niej przychylił, wnioskując o naganę dla Profesor. Stwierdził, że to będzie wyraz prewencji ogólnej i prewencji szczególnej oraz że w środowisku akademickim nie mogą mieć miejsce sytuacje zarzucane oskarżonej. Nieźle, taka typowa nowomowa…
Warto w tym miejscu oddać głos Pani Profesor:
Dochodzimy do absurdalnej sytuacji, kiedy uprawiając naukę, gdzie trzeba wyjść od jakiejś podstawowej definicji, nagle okazuje się, że ta obiektywna definicja jest odbierana jako stygmatyzowanie.
(…)
28 lat uprawiam socjologię i socjologię rodziny , oprócz tego jestem z wykształcenia psychologiem, z doświadczeniem poradnianym. Mam za sobą przebadanie i diagnozowanie ponad 1000 dzieci. Jeżeli podaję jakieś treści, mają one zakorzenienie w badaniach naukowych, publikacjach, książkach, czasami daję też przykład w postaci moich doświadczeń poradnianych
(…)
Nie może powrócić cenzurowanie zajęć w jakiejkolwiek formie, ograniczanie wolności prowadzenia badań, czy interpretacji badań. Jestem socjologiem, tak więc nie mogę pominąć procesów, które się toczą w Polsce, na świecie. Mam prawo do krytycznego ich omawiania. Interpretuję tą sytuację, jako formę nacisku, cenzurowania.
To sugestia, że należy stosować cenzurę na uczelni, żeby przypadkiem inni naukowcy nie podejmowali pewnych tematów
(…)
Wkrótce odejdę z uczelni. Ale zostaną moi młodzi koledzy i młodsze koleżanki. Walczę o to, aby nikogo z nich, nikt, nigdy nie chciał karać za poglądy, za interpretację, za badania.

Skandaliczna sytuacja.
Pani Profesor, jesteśmy z Panią! Proszę walczyć dalej!

Wypowiedzi prof. Budzyńskiej za:
https://www.polsatnews.pl/…/powiedziala-ze-dziecko-w-lonie…/

zobacz archiwum wiadomości »

Dodawanie odpowiedzi wyłączone.