W pierwszym kwartale 2021 roku lekarze w okręgowych izbach lekarskich pobrali prawie 200 zaświadczeń potrzebnych do otrzymania zatrudnienia za granicą. Zdaniem prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) prof. Andrzeja Matyi jest to rekord.
Prof. Matyja w wywiadzie dla PAP przyznał, że „nie dziwi go, że coraz więcej lekarzy myśli o opuszczeniu kraju”. Jego zdaniem za tę sytuację odpowiada bardzo zły stan polskiego systemu ochrony zdrowia, który jest zwyczajnie niewydolny. Matyja twierdzi, że rząd musi zwiększyć nakłady na służbę zdrowia, a zwłaszcza na kształcenie następnych pokoleń lekarzy, gdyż to braki w kadrach medycznych są teraz największym zagrożeniem. Prezes NRL skrytykował także propozycję nowej podwyżki dla lekarzy specjalistów wynoszącej 19 zł brutto.
Według oficjalnych danych w Polsce brakuje 20-50 tys. lekarzy. Taka podwyżka nie ma szans wytrzymać z konkurencyjnymi ofertami z zagranicy. W zeszłym roku na łamach Klubu Jagiellońskiego o starzejących się w Polsce lekarzach i pielęgniarkach pisał Kajetan Zając. Z tekstu wynika, że u progu pandemii średni wiek lekarza w Polsce wynosił 49,5, a około 40% lekarzy i pielęgniarek w naszym kraju znajdowało się w grupie podwyższonego ryzyka zgonu na COVID-19 ze względu na swój wiek.
To pokazuje, że problem nie dotyczy wyłącznie lekarzy. Jak wynika z raportu opracowanego przez Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, po pandemii COVID-19 z polskiego rynku pracy ma odejść 15% lekarzy oraz 10% pielęgniarek. Kajetan Zając opisał również sytuację polskich pielęgniarek i konieczność wymyślenia tego zawodu na nowo. Statystyki w tekście przedstawiają niepokojącą strukturę wiekową polskich pielęgniarek: 15% z nich jest poniżej 40. roku życia, 70% znajduje się w przedziale 41-60, a 15% osiągnęło już wiek emerytalny.
Te dane w ponury sposób korespondują z informacjami podanymi w wywiadzie z prezesem NRL. Do tej pory w czasie pandemii COVID-19 z powodu zakażenia wirusem zmarło 400 pracowników służby zdrowia.