Idol wielu Polaków i niekwestionowany lider opozycji car Borys, pomylił na wiecu wyborczym Rzeszów z Wrocławiem. Ale to nic wobec kolejnego zakiwania się całej Platformy, tym razem w temacie Funduszu Odbudowy. Kiedy rzadzący, a zwłaszcza Solidarna Polska, dzielili się wątpliwościami dotyczącymi powiązania Funduszu z mechanizmem “obrony praworządności”, Platforma i jej wódz grzmieli:  to wetowanie budżetu UE to zdrada polskiej racji stanu (listopad 2020). Teraz kiedy Fundusz legislacyjnie finalizuje, PO w oparach absurdu, atakuje lewicę, za podjęcie rozmów z PiS-em.

I po raz kolejny partia Budki się zakiwała i działa wbrew zdrowemu rozsądkowi. Z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zamówienie “Rzeczypospolitej” wynika, że 66,3 proc. badanych uważa, iż opozycja powinna poprzeć rządowy projekt Funduszu Odbudowy i umożliwić ratyfikację decyzji o zasobach własnych UE. 20,5 proc uważa, że należy się wstrzymać, a 2,7 – zagłosować przeciw. Ale wierchuszka partyjna wie lepiej i wali głową w mur. Można rzec, że Czarzasty znów modelowo ograł KO, jak przedszkolaków. Kiedyś wprowadził 5 europosłów z list PO, a teraz zrobił krok ku przyszłości zostawiając PO w czarnej dziurze.