Po raz kolejny znaczny obszar naszego kraju znalazł się pod wodą. To przede wszystkim dramat tysięcy Rodaków, wielu z nich straciło dorobek życia, a obawiam się, że zapewne będą również ofiary śmiertelne. Teraz czas na pomoc dla nich, na działania które pozwolą im najpierw przetrwać, potem odbudować to co stracili. Jak zawsze DUMA, że wśród tych którzy są na pierwszej linii pomocy są druhny i druhowie ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, a wśród nich Ci którzy walczyli o swoje w Czechowicach-Dziedzicach, Głuchołazach, Głubczycach.
I mógłbym na tym zakończyć, bo to nie czas na robienie polityki na powodzi, ale nie mogę się nie podzielić dwoma refleksjami. Po pierwsze zlekceważeniem zagrożenia, a po drugie torpedowaniem działań, które mogę przygotować nas na tego typu kataklizmy…